Witajcie po krótkiej przerwie.
Nie było mnie od soboty - wiem. To są raptem dwa dni, a już się stęskniłam za pisaniem.
Niedzielę opiszę Wam dopiero jutro, a dziś sobota
i straszny pech, pech i... pech!
Od początku.
Mieliśmy wyjechać o 19:00, ale plany się niestety pokrzyżowały. I od tego momentu było już tylko gorzej.. Wyjechaliśmy o 20:00. Przy czym do Gdowa się jedzie 20 minut to myślimy okey... Jedziemy, jedziemy, a tu nagle korek. Na ok 4km. I zamiast 20 minut jechaliśmy godzinę! Na miejscu 21:05, a koncert od 21:00. Jednak nie.. spóźnienie musi być i weszli na scenę gdzieś 15 po... No, ale niestety jak pech to pech. Ludzi tysiące i co jedni to gorsi (pod względem zachowania)... Stoją z tyłu? ich sprawa. A do przodu można się przecisnąć, ale nie.. Z samego tyłu (ok. ja wiem.. 200 metrów) udało mi się przecisnąć JEDYNIE do ok. 25-30 metrów. I właśnie przez to koncert miałam zje****, przepraszam NIE ZA FAJNY! JA! Ale ogólnie koncert był ZAJE***TY !! Jak zwykle koncert ENEJ. Pragnę móc poprawić swoje niezbyt zadowalające uczestnictwo w koncercie, ale nie ma kiedy... Może Katowice w listopadzie...?? Może narzeczony mnie tam zabierze jak ładnie poproszę... :)
Po koncercie nagle zrobiło się tak pusto.. Te (zakładam) 20 tys. ludzi zamieniło się na jakieś 100-150 pod sceną. Kilkadziesiąt po autografy, a ja głupia nie.. Tylko dwa słowa zamieniłam z Myniem i Czaplayem i tyle. Zamiast głupia zrobić sobie z każdym zdjęcie (skoro autografy gdzieś tam na dnie szafy leżą...), ale nie... GŁUPIA!
Ale może to nadrobię... ;)
I jeszcze powiem Wam o trzecim pechu żeby było ciekawiej...
Nie dziwi Was coś w tym poście?? A raczej czegoś brak?? Tak, tak. zdjęć! Aparat? Wzięłam. Baterie?? W ładowarce w domu :( Ale i tak widok był marny. Zwłaszcza jak ludzie skakali i podnosili ręce do góry to widziałam tylko górne światła. Inaczej to czasem było widać Lolka lub głowę Mynia.. :/
Ogólnie kicha!
Ale świetnie grali!
I co?
I tyle.
Może nie ma jakichś rewelacyjnych relacji, ale z tego wszystkiego po prostu nie pamiętam nic.
Teraz przyszło mi czekać na koncert w Katowicach i być może za rok na Dniach Wieliczki. OBY !!
Tym czasem muszę wykombinować trochę kaski na płytę ENEJ - Folkhorod
Nie, jeszcze jej nie mam. A to dziwne...
I ostanie już parę słów..
Postaram się dziś jeszcze odpowiedzieć na część komentarzy, odwiedzić Wasze blogi.. Ale nie obiecuję, bo narzeczony wraca zmęczony z pracy i chcemy razem spędzić wieczór..
Ale już jutro odpiszę, odwiedzę...
Miłego wieczoru!
oba zdjęcia pochodzą z
Zabaw musiała być swietna:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że chociaż dotarłaś na początek występu, nie przejmuj się na pewno będziesz miała jeszcze okazję jak nie w tym roku to w następnym :)
OdpowiedzUsuńMusiało być fajnie :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJak wiesz, byłam na imprezie Lato z Radiem, gdzie zespół Enej grał koncert. Było super, i mimo że stałam dość blisko... no może nie aż tak blisko sceny z Siostrą, ale nawet, nawet, to i tak większość zdjęć wyszła rozmazanych... A na filmikach nie słychać muzyki tylko dziwny taki skrzeczący dźwięk... :( Płytę dostałam w prezencie imieninowym od Mamy. :)
OdpowiedzUsuńAle wiesz... Zostaną wspomnienia! :D
Ajj, nawet nie wiesz jak żałuję że nie udało mi się skombinować tego transportu ;c
OdpowiedzUsuńTo skad ty jesteś? :D
za rok w Wieliczce? Na pewno będę!!! :D
Drugi raz nie zmarnuję takiej szansy :D
Szkoda, że video żadnego nie masz ;/