czwartek, 30 stycznia 2014

Blog Roku - głosowanie!

Witajcie!


Oto nadszedł ten dzień i ta godzina!
Od dzisiaj, od TERAZ (a nawet już od 15°°) rozpoczęłoa się głosowanie na bloga roku i trwa do 6 lutego!


Aby zagłosować na mój blog - ANGIE OFFICIAL BLOG
wyślij sms o treści A00803*
na numer 7122
*0 w numerze bloga to cyfra zero
MOŻNA GŁOSOWAĆ TYLKO RAZ !
Koszt smsa: 1,23zł

"Dochód z smsów zostanie przekazany fundacji GAJUSZ, która prowadzi hospicjum dla dzieci osieroconych." Więc cel jest szczytny! :)
inni potrzebujący głosów znajdują się TUTAJ


Wybaczcie, że to post namawiający Was do głosowania..
Ale bez głosów nic nie zdziałam!

Jak ja Wam się odwdzięczę?
Jeśli wygrałabym, którąś z wycieczek i mogłabym zabrać osobę towarzyszącą, a mój narzeczony by nie dał rady lub odmówił - wzięłabym mamę, a gdyby i ona odmówiła........ :)
Jeśli byłby to któryś z bonów (Apart albo na akcesoria do domu) - bądźcie pewni, że kupiłabym coś dla siebie oczywiście, ale też coś dla osoby, którą rozlosowałabym spośród obserwatorów bloga ;)
Innych nagród raczej nie dałabym rady podzielić..

TO TYLKO PROPOZYCJA !
NIKOGO DO NICZEGO NIE ZMUSZAM !!


Mam jednak WIELKĄ nadzieję, że ktoś z Was zagłosuje :)



A "normalnego posta" postaram się za niedługo nastukać...

środa, 29 stycznia 2014

nic nadzwyczajnego!

Hej, hej!


Wiecie co?
Jesteście ZAJE**ŚCI !
Tak, tak... o Was mówię ;)

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić ostatni zaległy outfit z... ciepłego dnia. Tak na rozgrzanie atmosfery chociaż aura za oknem coraz lepsza, tzn. dla mnie zmarzlucha, bo w końcu coraz cieplej i oby tak zimno już nie było...

sweter - Giono Thuday
tunika - sh (Lindex)
torebka - hurtownia butów i torebek w Wieliczce
legginsy - Esmara (Lidl)
koturny - Auchan

Jak napisałam "nic nadzwyczajnego", bo to po prostu taki zwykły look nie wyróżniający się niczym.
Podoba się choć odrobinkę? ;)

Cóż więcej rzec?
Mam nadzieję, że wszystko sobie poukładam, bo mam zbyt wiele na głowie i nie mogę się wyrobić. A postów, które planuję napisać ciągle przybywa. Kilka z nich jest "na wczoraj" i chętnie dodałabym z 3-4 na raz, ale wiem, że nikt by nie przeczytał wcześniejszych (a tym bardziej skomentował*) tylko najnowszy.
*komentarze nie są najważniejsze, ale tak jakoś głupio jak pod postem widnieje 0 ;)



Pozdrawiam gorąco!


Zapraszam Was do wzięcia udziału w konkursach!
Greg and Mika zapraszają:
oraz

urwanie głowy :/

Witajcie!



Nareszcie udało mi się tu dotrzec :)
Jednak ciągle biję się z myślami.. Mam tyle na głowie, tyle spraw, załątwień i jeszcze te wyzwania, które dzisiaj robiłam o 21°°. MASAKRYCZNY ZAWRÓT GŁOWY!


Ale od początku może, nie?

Weekend jak wiecie spędziłam ze swoim skarbem ;* W niedziele zrobiłam mnóstwo zdjęć (ponad 1200). Dużo okolicy plus mojego psiaka. I... W niedziele wszystkie te zdjęcia się skasowały! :( Dodatkowo na drugi dzień moje kochanie znów pojechało hen, hen daleko.. CZARNA ROZPACZ !!
Ale Angie się tak łatwo nie poddaje! ..i w poniedziałek zrobiłam 2500 zdjęć! I więcej Izzy'ego i okolicy. Paru nie odzyskam, ale trudno.
Ale dzień nie minął na samych zdjęciach. Chociaż na zewnątrz spędziłam prawie 3 godziny! Miałam kilka zadań... A do tego dodać wyzwania (a już są 3 - o nich innym razem*) i normalnie nie miałam siły!
*chyba dużo już rzeczy mam na "inny raz" hahah ^^

Dzisiaj... Rano mało czasu, potem pojechałam na uczelnię podowiadywać się kilku rzeczy odnośnie mojego powrotu, do Galerii Krakowskiej rozglądnąć się za ciepłą kurtką w dobrej cenie oraz odebrać notatki od koleżanki - DZIĘKUJĘ CI KOCHANA!
Wróciłam na 19°° i... dziwię się, że mam siłę tu siedzieć.
Ale obiecałam sobie, że dzisiaj nie zawiodę. Choć dzisiaj nie jest już dzisiaj, a wczoraj - hahahah.... xD
Chyba od zmęczenia mam jakąś głupawkę czy coś ;)

Najbardziej mi szkoda, że w dalszym ciągu mam tyyyle zaległych komentarzy :(
Obiecuję, że jutro się za to zabiorę! W końcu nie mogę Was zawieźć, bo dzięki Wam mam siłę tu pisać :) A weszłam by napisać te parę słów (+małe wyjaśnienie-usprawiedliwienie), aby pokazać Wam, że tak - jeszcze żyję i mam się dobrze :)

Ale póki co padam... Dodam jeszcze 2 zdjęcia mojego psiurka. Patrzcie! On też usypia ;)


Pozdrawiam cieplutko!

sobota, 25 stycznia 2014

30 day squat challange

Witajcie.


Mój ukochany zrobił mi wielką niepsodziankę i przyjechał na weekend :)
To też wyjaśnia mój brak pojawienia się tutaj i... ten stan potrwa jakiś czas.
Do tego internet mi szwankuje, bo pokazuje błędy przy otwieraniu Waszych blogów :/ Jednym z polecanych czynności do wykonania było usunięcie pamięci internetu, cookies itp. Zrobione, a blogi dalej mi szwankują.
Czy tylko mi?

Postaram się odpowiedzieć choć na kilka, ale nie obiecuję.
Obiecać za to mogę, że jak tylko "się naprawi" (oby do poniedziałku max) to odpiszę każdemu ! W końcu znacie mnie i wiecie, że zawsze odpisuję ;)

Żeby na blogu nie było pustki publikuję wyzwanie jakie podjęłam wczoraj.
Równolegle do skakania na skakance, o którym pisałam tutaj, będę wykonywać serie przysiadów.

A to zdjęcie dodaje max motywacji!

Na pewno podzielę się jak efekty po 30 dniach, ale póki co na zdjęcia nie liszcie ;P

Stawiał ktoś czoła temu wyzwaniu? Jak efekty?
A może ktoś dopiero zamierza się tego podjąć??


Do następnego..

czwartek, 23 stycznia 2014

III. menu weselne

Witajcie!


Już późno, ale zdecydowałąm, ze dodam jeszcze dziś :)

Nie pisałam dawno o moich przygotowaniach do wesela. Muszę jednak nad tym popracować. Choć pewnie przez długi czas będę mieć spokój od organizacji. A to dlatego, że to co najważniejsze mam z głowy, a resztą zajmę się powoli w odpowiednim czasie ;)
SALA już jest :)

Czym byłoby wesele bez muzyki (o której pisałam tutaj) i oczywiście jedzenia??
Grunt to znaleźć firmę/osoby, które przygotują naprawdę dobre menu..
A prawdziwym wyzwaniem, zwłaszcza w tych czasach, jest znaleźć pyszne, obszerne i jednocześnie tanie menu!
Nam, na szczęście, się to udało :)

Wszyscy polecają pana Sławomira Kałużę - eS.Ka na facebooku
Duży wybór!
Obiad + 3 dania gorące w pierwszy dzień!
4 dania gorące w drugim dniu!*
Zimne i gorące napoje!
Wędliny!
Owoce!
Sałatki!
Stół wiejski w cenie!**
Kwiaty na stołach!
Auto w cenie przy min. 100 osobach płatnych!
Dekoracja sali w cenie przy min. 80 osobach płatnych!
Zapewnienie czystości w toaletach podczas całej imprezy!
Sprzątanie "po wszystkim".

A cena??
1 dzień 120zł/os., dwa dni 145zł/os. !!
Mało? Dużo?
Wg. mnie mało!
Biorąc pod uwagę, źe najtaniej w okolicy restauracja na poziomie była za 1 dzień 145zł. A niektóre dużo gorsze, a drożej.
A podobno, jak moja koleżanka powiedziała, wszyscy z polecenia go biorą! A to jest jej wujek więc chyba wie kogo poleca, nie? :)

Nasze menu może Wam podam jak już będzie ustalone ;) Ale naprawdę wybór niesamowity, bo każda pozycja "zupy", "danie główne", "dania gorące",... mają ponad 20 propozycji! To ważne, w końcu trzeba wybrać to co się lubi, a nie "cokolwiek" by na weselu jeść na siłę, "bo wypada".
* póki co nie jesteśmy zdecydowani na dwa dni :( NIESTETY!


**Ze szwedzkiego stołu raczej zrezygnujemy, a na to miejsce weźmiemy słodki bufet od cukierni (o której też kiedyś napiszę) od której weźmiemy ciasta.......
...najlepiej z dodatkiem owoców i fontanny czekoladowej :)  .....
...I/LUB...
...bufet alkoholowy (o czym innym razem) ;)


Rady dla osoby szukającej dobrego cateringu:
1. Rekomendacje - to jest chyba najważniejsze ze wszystkich rad. Jeżeli wiele osób poleca to znaczy, że coś w tym jest... Najlepiej gdy polecają nasi znajomi.
2. Profesjonalizm - już na pierwszym spotkaniu, a nawet przy rozmowie telefonicznej możemy wyczuć czy osoba/przedstawiciel podchodzi do swojej pracy profesjonalnie.
3. Oferta - czy jest profesjonalnie przygotowana, czy jest wybór min. 10 propozycji (w końcu jak wybierać gdy mamy tylko 5 pozycji?).
4. Cena - nikt nie chce płacić drogo, ale trzeba uważać na oferty typu
"za mało": powiedzmy poniżej 100zł - może to oznaczać, że produkty użyte do przygotowania dań mogą być nieświeże lub słabe jakościowo;
"za dużo": - menu przyzwoite, a cena przekracza najgorsze koszmary senne? Ponad "300" lepiej odpuścić, chyba, zę podajemy sushi, owoce morza i inne delikatesy z górnej półki. Dlaczego? W restauracji zapłacimy tyle samo, ale za całość: sala + jedzenie + napoje + sprzątanie + nieraz ZAIKS!
5. Poszukaj kilku ofert - warto mieć przynajmniej 2-3 możliwości. Prosty schemat: telefon/mailn -> spotkanie -> notatki -> porównanie ofert -> wybór najkorzystniejszej.
6. Nikt nie może Ci nic narzucić - nie daj sobie wmówić, że coś musi być. Zawsze można iść na kompromisy, a osoby zajmujące się cateringiem zazwyczaj są elastyczne.
7. Czytaj dokładnie umowę - to dotyczy się wszystkiego, więc i tutaj zachowajmy ostrożność. Najlepiej gdy umowę mamy do wglądu choć kilka dni przed jej podpisaniem, pozwoli nam to na dokładne zapoznanie się z warunkami i dojrzenie ewentualnych "małych druczków". Jeżeli mamy zastrzeżenia, pytania - zgłaszajmy od razu, by uniknąć późniejszych nieprzyjemności. Sprawdź przede wszystkim punkt dot. płatności i terminów w tym podanie ostatecznej liczby osób!


I to byłyby chyba najważniejsze rady :) Mam nadzieję, że niczego nie pominęłam... Ale "siódemka" to ponoć szczęśliwa cyfra, nie?

Jak podoba Wam się post?
Jak podobają się moje rady?
Dodalibyście coś od siebie?



Tymczasem... odwiedzę Wasze blogi i poodpisuję dopóty dopóki nie usnę xD
Dobrej nocy!

TOP 5 ulubionych polskich tradycji - współpraca z Margaret

Hej, hej!


Pierwszy post z serii TOP 5 ulubionych w współpracy z Margeret z bloga by-margaret.blogspot.com, która uwielbia czytać książki i tak jak ja zawsze chciała mieć siostrę :)
Jeśli chcecie wziąć udział w TOP 5 ulubionych wklejcie banner Margaret lub mój :) + dodaj nasze adresy blogów ;) - chętnie poczytam.

Na dobry początek:
POLSKIE  TRADYCJE


WIGILIA BOŻEGO NARODZENIA
Dla mnie to tradycja numer 1 ever and forever! :) I chyba nikogo to nie dziwi.
Za co go lubię? Za ten rodzinny czas, atmosferę i... prezenty :)
Jest to najważniejszy wieczór w roku, okres radości, gdzie do wieczerzy zasiadają wszyscy domownicy
w wierze, że właśnie tego wieczoru narodził się Jezus Chrystus – Zbawiciel.


WALENTYNKI
Tradycja numer 1 dla wszystkich zakochanych ♥ - oczywiście dla mnie też :)
W tamtym roku były najlepsze Walentynki jakie w życiu miałam. Może uda się w tym roku jeszcze lepiej przeżyć ten dzień. Dzień miłości - co tu dużo mówić?
Jest to święto wszystkich zakochanych par, które właśnie w tym dniu obdarowują się prezentami i
w szczególne sposoby wyznają sobie uczucie. 


SYLWESTER/NOWY ROK
Czyli tradycja żegnania Starego, a witania Nowego Roku - głównie z rodziną, przyjaciółmi na spotkaniu, imprezie czy nawet w domowym zaciuszu przed TV... 
Uwielbiam ten czas oczekiwań co przyniesie nam Nowy Rok i zawsze spisuję swoje postanowienia. To także czas kiedy analizuję co mnie spotkało przez ostatnie 12 miesięcy. No i oczywiście uwielbiam zabawy sylwestrowe czy domóki czy w lokalu, ważne, że ze znajomymi + fajerwerki ♥
O północy witamy nowe 12 miesięcy fajerwerkami.
W nowy rok wchodzimy pełni postanowień i nadziei życząc sobie „Do siego roku”.


ANDRZEJKI
Czyli kolejna impreza z przyjaciółmi, w gronie bliskich.. No i możemy sobie bezkarnie wróżyć i nikt nie zarzuci nam, że mamy coś z głową xD
Co roku to ja byłam "wróżką" i każdemu pokolei wróżyłąm z wosku, z kart, z tarota, na kartach, z fusów i wiele innych :)
Jest to czas ostatniej zabawy przed okresem Adwentu, połączony z wróżbami wszelakiego rodzaju, mówiącymi o tym co nas czeka w roku przyszłym. Tego właśnie dnia leje się i wróży z wosku.


PONIEDZIAŁEK WIELKANOCNY - ŚMINGUS-DYNGUS
Świetna zabawa, która niestety powoli zanika (chyba głównie przez pogodę :/).
Niejednokrotnie uszło mi na sucho - dosłownie! Umiałam przebiec długą drogę byleby nie zmoknąć. Raz postanowiłam, ze to się zmieni i poszliśmy ze znajomymi na żywioł :) Rok później wracając (na szczęście) z Kościoła mnie i mamę oblałą taka grupka chłopaków - nawet po tym jak powiedziałyśmy, że sobie nie życzymy - tchórze uciekli kiedy chciałam im przyłożyć xD
Szaleńcze zabawy kiedyś zaczynały się już w nocy, z Niedzieli na Poniedziałek - zwanej też diabelską nocą. Wypuszczano więc bydło z obór, wyciągano na kalenice dachów części wozów, narzędzi gospodarskich, tarasowano drogi powywracanymi płotami, zatykano kominy itd.
Najważniejszym jednak zwyczajem Poniedziałku Wielkanocnego był i pozostał do dzisiaj Dyngus czyli wielkie oblewanie się wodą.


?? A jakie są Wasze ulubione polskie tradycje, obyczaje ??
?? Za co je lubicie ??


Pozdrawiam!

EDIT 32.01.2014 - 23:43
Niektórzy z Was piszą w komentarzach, ze niektóre to nie polskie tradycje. Niby tak. Ale w końcu istnieją w Polsce od dłuższego czasu i z roku na rok się je obchodzi, tak??
Za 100, 200, 300 itd. lat też będzie się mówiło, że nie są polskie??

środa, 22 stycznia 2014

Studniówka 2011

Witajcie :)



Styczeń to czas studniówek.
Ja o swojej nie miałam okazji napisać, bo założyłam tego bloga dopiero w marcu 2011 :)
Ale postanowiłam, że też pokażę Wam conieco..
Zazdroszczę jedynie tym co mieli dwa, a nie tylko jeden dzień studniówki! :(

kolejny DŁUGI POST :)
+ dużo zdjęć

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Blog Roku 2013

Hej, hej!


Na zewnątrz mgła i deszcz, 1°C - niefajnie :/
Ale nie można smęcić!
Trzeba działać!
I właśnie zgłosiłam się do konkursu na Bloga Roku 2013 - taaaa marzenia ściętej głowy. No ale to chyba moja tradycja, że co roku biorę w nim udział.
I jak się domyślacie jest to kategoria "Ja i moje życie"
Klikając w banner:
w prawej kolumnie na samej górze przejdziecie do strony z moim blogiem


Jak się domyślacie.. będę prosić wszystkich czytelników, którym podoba się mój blog o głosy. Ale jeszcze nie teraz, a dopiero 30 stycznia od godziny 15°° :)
A ktoś z Was bierze też udział??

Wybaczcie, że dzisiaj taki post trochę nie-teges..
Postaram się napisać coś sensowniejszego niebawem :)
Tymczasem postaram się wreszcie nadrobić zaległości na Waszych blogach ;]



Trzymajcie się ciepło!

sobota, 18 stycznia 2014

Przyjaźń - jak o nią dbać?

Witam Was wszystkich :)



Jak widzicie, staram się pisać regularnie.
Niezbyt mi to wychodzi, ale się staram - a to najważniejsze, prawda? :)
Cieszę się też bardzo,że moje posty (szczególnie TEN) zaczynają się coraz bardziej podobać. Postaram się trzymać minimum ten poziom ;)


Dzisiaj chciałabym poruszyć bardzo ważny temat, a mianowicie przyjaźń.
Ale co to jest ta przyjaźń? Definicji jest mnóstwo, a dokładnie tyle ile ludzi, bo każdy może inaczej postrzegać tę relację międzyludzką.
Co ja myślę o przyjaźni?
Po pierwsze - wydaje mi się, że przyjaźń jest bardzo ważna w naszym życiu. Bez przyjaźni bylibyśmy tacy... nijacy. Nawet nie mówię o jakieś wielkiej przyjaźni na całe życie itp., ale o jednej, dwóch czy kilku osobach, z którymi lubimy spędzać czas.
Po drugie - bez przyjaźni nie ma miłości. Żeby stworzyć prawdziwy związek dwie osoby muszą się pokochać - tak, wiem. Ale na dłuższą metę uczucie miłości "wypala się" i nie jest tak gorące jak na początku. Wtedy to przyjaźń między zakochanymi może wiele zdziałać - w końcu przyjaciele mają wspólne zainteresowania, pasje, które zbliżają ich do siebie.
Po trzecie - jeśli jesteś singlem/singielką masz do kogo się odezwać, z kim iść do kina, na zakupy, na imprezę. Życie w samotności nie jest dobre na dłuższą metę, choć niektórzy wybierają tę drogę.
Po czwarte - warto mieć jedną czy dwie zaufane osoby i trzymać się razem bez względu na wszystko - tzw. przyjaźń na całe życie. Jednak to jest najtrudniejsze, bo tak wiele przeszkód spotykamy na naszej drodze...

...dlatego dla Was mam kilka zasad dbania o przyjaźń.


STAWIAJ NA SZCZEROŚĆ
Jeśli przyjaciel/-ciółka proszą o radę lub ocenę czegoś liczą na to, że powiesz prawdę.
Życzliwa krytyka jest 100 razy lepsza niż fałszywe pochwały!


SŁUCHAJ UWAŻNIE
Rozmowy zbliżają i sprawiają, że stajemy się wyjątkowi dla siebie nawzajem.
Znajdź dla niego/niej czas na rozmowę i nie lekceważ tego co mówi!


NIE ZDRADZAJ TAJEMNIC
Jeśli ktoś zdradza Ci swoje sekrety to znaczy, że darzy Cię dużym zaufaniem.
Trzymaj język za zębami i NIE rozpowiadaj nikomu tego co miało zostać tylko między Wami!
Jeśli już Ci się to zdarzyło - przeproś i zapewnij, że więcej się to nie powtórzy.


NIE OBGADUJ
Nie podoba Ci się coś w przyjacielu/-ciółce?
Nie skarż się i nie śmiej za jego/jej plecami - lepiej powiedz wprost co Ci przeszkadza!


ZAAKCEPTUJ TEŻ WADY
Podobnie jak w punkcie wyżej. Coś Ci się nie podoba? Powiedz wprost, ale delikatnie!
Nie ma ludzi bez wad - każdy je ma.
Nie próbuj niczego zmieniać na siłę!


WSPIERAJ W KAŻDEJ SYTUACJI
Staraj się pomóc, wspieraj i stawaj po jego/jej stronie! Bez względu na rodzaj problemu jaki w danej chwili posiada. Takie wsparcie wiele znaczy i dodaje otuchy.


NIE LICZ ZYSKÓW I STRAT
Nie kalkuluj czy opłaca Ci się w czym pomóc przyjacielowi/-ciółce i jaką będziesz mieć z tego korzyść! Nie licz na rewanż np. dając upominek, mówiąc, komplement czy pomagając!
Jednak pamiętaj, że nikt nie może Cię wykorzystywać nawet najbliższa osoba choć powszechnie uważa się, że przyjaźń opiera się na bezinteresowności.


NIE PRÓBUJ KONTROLOWAĆ
Nie musicie w końcu wszystkiego robić wspólnie nawet gdy jesteście Best Friends. Nie miej za złe,
że spędza czas również z innymi osobami i nie mówi o wszystkim.
Każdy potrzebuje trochę prywatności!


SZANUJ JEGO/JEJ RZECZY
Jeśli coś pożyczasz (książkę, film, płytę CD, ciuchy,...) zawsze oddawaj w ustalonym terminie i  stanie w jakim pożyczyłeś/-łaś!
Jeśli coś uszkodzisz - przeproś i nie wymiguj się, tylko odkup daną rzeczy lub zwróć pieniądze.


NIE PRZEKRACZAJ GRANIC
Twój przyjaciel/-ciółka umawiają się z kimś kto Ci się podoba? Zachowaj dystans!
Flirt to kiepski pomysł, a do tego możesz stracić bliską Ci osobą i szacunek znajomych.


WSZYSTKIE rady są równie ważne - kolejność przypadkowa!


Mam nadzieję, że post Wam się spodobał i co najważniejsze - przyda się do pielęgnowania Waszych relacji... Byłabym dumna, że dzięki powyższym ­↑ radom ocalało wiele przyjaźni :)

I na dziś byłoby tyle.
I tak jestem zaskoczona, że aż tak długi post udało mi się dzisiaj stworzyć z narzeczonym stojącym nade mną, mówiącym "Skończ z tym internetem!" ;)
Jak się pewnie domyślacie, na komentarze odpowiem w późniejszym terminie, chyba, że zajmę go jakimś filmem ;)



Miłego popołudnia!

piątek, 17 stycznia 2014

KOLASTYNA - wzmacniający krem do rąk

Cześć kochani!


Miałam napisać wczoraj, ale jak zaczęłam oglądać jeden, potem drugi film, potem "Lawina" na TVN tak mi się odechciało otwierania laptopa.
Ale już jestem.

Tym razem przychodzę do Was z recenzją kremu do rąk.

KOLASTYNA - Krem do rąk WZMACNIAJĄCY
Głęboko nawilża odżywia, zapobiega łamaniu paznokci

Cena: 7-8zł, drogerie (ja kupiłam chyba w Lidlu za ok 7zł) +5/6
Opakowanie: tubka 100ml, zamykana na zatrzask, wgłębienie ułatwia otwieranie 6/6
O kremie + Składniki:
Konsystencja: mleczna, nie "ześlizguje się" z dłoni +5/6
Aplikacja: "wycisnąć" stosowną ilość na dłonie i wmasować; bardzo dobrze się rozsmarowuje (nie wiem czy dobrze napisałąm to słowo) 6/6
Zapach: bez wyraźnego zapachu - raczej neutralny, nie "męczący" 6/6
Wydajność: prawie miesiąc przy stosowaniu 2-3 razy dziennie -6/6
Efekt: natychmiastowy - zaraz po wchłonięciu, pozostawia cienki film na skórze. Przy zbyt obfitej aplikacji - dłonie mogą wydawać się bardzo tłuste co może być uciążliwe. +5/6
Utrzymanie efektu: długo. ok. 2-3 godziny lub do następnego mycia rąk, choć tutaj zaskoczenie - krem może dalej chronić skórę, jednak znika w najsuchszych jej miejscach. -6/6
Posumowanie: Bardzo dobry krem do rąk. Poradzi sobie nawet z bardzo suchą skórą, jednak przy zbyt dużej objętości słabo się wchłania i dłonie pozostają nieprzyjemnie tłuste, choć sam krem tłusty nie jest. Przy małej ilości na długo utrzymuje skórę nawilżoną chroniąc ją cieniutką warstwą.

Ocena ogólna: -6/6

Innymi słowy jest to świetny krem do rąk, który polecam każdemu!


?? Znacie ten produkt ?? Używaliście ??
?? Co sądzicie o firmie KOLASTYNA ??


Koniec.



Lecę teraz odpowiedzieć na Wasze komentarze :)
I czekam na moje szczęście jak wróci...



Miłego weekendu! W końcu to już.. ;)

czwartek, 16 stycznia 2014

poprawić kondycję + kilka rad na start

Witajcie kochani!


Dzisiaj post w stylu "Moje sposoby na..." jednak nie piszę tego w tytule, bo głównie to byłoby widoczne w linku :/

Styczeń i zapewne też luty i marzec to czas kiedy wszyscy po Świątecznym obżarstwie chcą zrzucić to i owo. Idą do dietetyka, na siłownie, ekcje tańca, zumby, aerobiku, fitnessu, jogi,....
Jak wiecie, nie wolno nam się przeciążać  od razu "rzucać na głęboką wodę" jeśli chodzi o ćwiczenia. Dlatego mam kilka rad na porpawę kondycji...


SCHODY ZAMIAST WINDY
Niby niewiele, ale dzięki takiemy "trenigowi" mięsnie mogą popracować, zwłaszcza przed ośmiogodzinnym siedzeniem za birukiem.


Autobus uciakł Ci sprzed nosa? PRZEJDŹ CHOĆ JEDEN PRZYSTANEK, akurat nadjedzie następny (o ile nie chciałaś przejechać tylko tego jednego przystanku).
Każda aktywność jest ważna, nawet krótki spacer od czasu do czasu.


SKAKANIE NA SKAKANCE
Szczególnie przyłączenie się do mojego wyzwania, o którym pisałam TUTAJ. Kiedyś czytałam, że wystarczy 100 skoków dziennie dla lepszej kondycji. Ja postanowiłam podbić tę liczbę do 200, bo aż takie męczące to nie jest ;)
Pierwszy dzień już za mną.
Dodatkowo! Skakanka może być jednym z ćwiczeń "na rozgrzewkę" ;)


SYSTEMATYCZNY SPACER
Wystarczy 30-40 minut dziennie, by w krótkim czasie nasza kondycja wzrosła. A nawet 3-4 razy tygodniowo na dobry początek.
Spacer także odstresowuje, przy pięknej pogodzie może być też przyjemny, no i oczywiście po takim spacerze możemy wrócić z nowymi, ciekawymi zdjęciami.

Jeżeli będziemy chcieli zwiększać naszą aktywność, spacer może przerodzić się w MARSZOBIEG, który polega na naprzemiennym marszu i bieganiu.
Przykład: 
6 treningów: 4 minut spaceru, 1 minuta biegu - powtórzyć 6 razy, zakończyć spacerem => łącznie 34 minut.
kolejne 7 treningów: 3 minuty spaceru, 2 minuty biegu - powtórzyć 7 razy => 38 minut
następne 8 treningów: 2 minuty spaceru i 3 biegu - powtórzyć 8 razy => 42 minut
-> 9 treningów: 1 i 4 minuty - powtórzyć 9 razy => 45 min.
-> każde kolejne: bieganie ok. 35-45 minut
=> po 30 treningach (2 miesiące i 2 tygodnie - biorąc pod uwagę treningi 3 razy w tygodniu):
1. zaczęliśmy BIEGAĆ
2. uzależniliśmy się od aktywności fizycznej
3. poprawiliśmy znacznie kondycję oraz wymodelowaliśmy sylwetkę



Zaczyna ktoś okres w życiu zatytułowany
"Odchudzanie", "Dieta", Fitness", "Zdrowy tryb życia",
"Pozbywanie się kilogramów", "Modelowanie sylwetki", itp.???

O tym pamiętajcie! - Dekalog zdrowego trybu życia wg. Angie: 

1. Wyznacz sobie realny cel!
2. pożegnaj się ze słodyczami i fastfoodami (przynajmniej na jakiś [dłuższy] czas), unikaj przetworzonej żywności
3. ogranicz spożywanie słodkich wód gazowanych oraz alkohol najlepiej do zera
4. pij dużo wody! Światowa Organizacja Zdrowia zaleca picie 30ml na każdy kilogram masy ciała, a Instytut Żywności i Żywienia oszacował dla polskich kobiet do 18 roku 2,1-2,3l, a powyżej 19 roku życia 2,7l wody (zarówno w napojach jak i żywności).
5. wprowadź do jadłospisu warzywa i owoce
6. nie wierz zbytnio produktom Light, Fit - czytaj etykiety!
7. nie słodź słodzikami, bo podnoszą poziom cukru
8. waż się codziennie - jak tylko zauważysz efekty Twoja motywacja wzrośnie (i możesz odstawić wagę np. na cotygodniowe/comiesięczne "spotkania" - bo efekty mogą być coaz słabsze lub nawet odwrotne przez wzrost masy mięśniowej), gdy jednak wyświetlacz pokaże więcej - weźmiesz się za siebie jeszcze bardziej.
9. Pokochaj zupy-kremy! W takiej formie są najlepiej przyswajane.
10. Pokochaj przyprawy. Np. tymianek - blokuje przyswajanie tłuszczu, imbir - ułatwia tracenie kilogramów, chili - przez dużą ilość kapsaicyny podnosi i napędza metabolizm podobnie jak trawa cytrynowa.


WYBÓR NALEŻY DO CIEBIE


Mam nadzieję, że post się podobał.
Postaram się co jakiś czas dodawać "Moja sposoby na..." oraz co nieco o zdrowym odżywianiu i aktywności fizycznej :)

Macie jakieś dodatkowe "złote rady"?



Pozdrawiam!

poniedziałek, 13 stycznia 2014

wygrana w Cosmo

Cześć kochani!


Jakiś czas temu myślałam o zakupie książki Rok z Ewą Chodakowską. Jednak po obejrzeniu jej "na żywo" nie zachwyciła mnie tak bardzo. Doszłam do wniosku, że wolę zapisywać sobie w zeszycie te same rzeczy, tzn. plan treningów, ile dni było aktywnych, jak oceniam poprzedni tydzień, miesiąc itp.
No dobra. Ale to wszystko pasowałoby rozplanować, stworzyć coś w rodzaju kalendarza...

Ale chyba lepiej kupić sobie "zwykły" kalendarz i w nim sobie wszystko notować?
Z takim też zamiarem byłam wczoraj w Tesco, ale nic mnie nie zachwyciło...
Wróciłam z pustymi rękoma i zamiarem rozglądnięcia się w innych sklepach za fajnym kalendarzem.

Dzisiaj listonosz mnie zaskoczył!
Przyniósł mi pewną paczuszkę z dopiskiem "Cosmo" pod adresem nadawcy.

"O co chodzi?" Ale nim dotarłam spod bramki do domu już się domyślałam..
Jakiś czas temu, w listopadowym numerze miesięcznika COSMOPOLITAN został ogłoszony konkurs, w którym do wygrania była.... właśnie ten dziennik fitness.
Nie pamiętam niestety jakie było pytanie/zadanie konkursowe :( Ale grunt, że teraz nie muszę już szukać kalendarza, bo mam gdzie zapisywać swoje postępy :)
Dziękuję jury konkursu za wybranie mojej odpowiedzi
jako wystarczającej do zdobycia tej książki!


A teraz.... nie. Nie będę "zaczynać z tą książką". Muszę najpierw zdobyć choć odrobinę kondycji. A wiem, że będzie ciężko, bo dzisiejsze ćwiczenia mnie wykończyły...
Mam jednak nadzieję, że najpóźniej od 1 lutego zacznę działać i zapisywać wszystko co się da.
Odsyłam Was do mojego WYZWANIA na skakance. Startuję już w tę środę, a czas trwania to 30 dni. Dołączcie się! 100 skoków to tylko ok. 1 minuty treningu.


Jedyne co dzisiaj rozpoczęłam to dieta. Dieta = zdrowy styl życia z odrobiną przypraw.
Ale o tej diecie niedługo wspomnę, a najpóźniej jak będą pierwsze efekty xD
Uchylę rąbka tajemnicy i pokażę moją dzisiejszą przekąskę - wiecie co to? :]

Znacie tę książkę? Może ją macie?
Jesteście teraz na jakiejś diecie?



Miłej nocy!

skakanka - wyzwanie

Witajcie kochani!


Nie mam kondycji, ale chcę to zmienić.
Podobno skakanie na skakance może w tym pomóc.
No to wymyśliłam sobie takie małe wyzwanie ;)
Chciałabym zacząć je w czwartek 15.01 i potrwa do czwartku 13.02. W tym czasie codziennie zamierzam skakać na skakance. Może "13" okaże się szczęśliwa i wytrwam :)
Nie od razu po 1000 skoków czy coś... Powoli...
Najpierw 10 dni po 200 skoków, potem 10 dni po 350, a na koniec po 500. I tak wyjdzie 30 dni.
Oby kondycja się poprawiła.
Oczywiście nie mam zamiaru tylko skakać, ale o tym to kiedy indziej ;)
Banner wyzwania:
Miło by mi było jeśli chętna osoba wstawiłaby banner ↑ w dowolnej wielkości (pomoże w tym m.in. strona tinypic.com) podlinkowany do mojego bloga :)
Obserwacja jest NIEobowiązkowa!
Prosiłabym jednak o "zgłoszenie się" pod tym postem wpisując swój nick - potrzebny do zapisania kto rozpoczyna równo ze mną. Kto będzie chciał dołączyć po tej dacie niech dopisze datę rozpoczęcia i plan trenignu. W przeciągu 2-3 dni od zakończenia akcji opublikuję ankietę dla uczestników zawierającą kilka pytań, tak, aby móc porównać wyniki. Mam nadzieję, że nie będziecie mieć nic przeciwko ;)
+ jeśli możecie to zważcie się przed rozpoczęciem i po zakończeniu
możecie też się zmierzyć dla dokładniejszych danych


A więc.. Dołączy ktoś??
Na którym stopniu dzisiaj byście staneli??
Ja na piątym od dołu "I'll try to do it" :)


Pozdrawiam i życzę powodzenia każdemu kto dołączy!

niedziela, 12 stycznia 2014

z ciepłego dnia

Hej :)


Coraz zimniej za oknem, a nawet śnieg sypie. Ciekawe jak długo i jak długo się utrzyma...
Aby ocieplić trochę atmosferę dodam zdjęcia outfitu jaki miałam na sobie jak... było jeszcze ciepło :)

fotograf: moja mama
tunika - Amisu New Yorker
sweter - Giono Thuday
pasek - sh
torebka - H&M
legginsy - Esmara (Lidl)
koturny - Auchan


I jeszcze takie z zaskoczenia.

Co sądzicie o moim outficie? Podoba się czy niekoniecznie?


Jeszcze wspomnę o możliwości podjęcia blogowej współpracy. Chętnych zapraszam do wypełnienia ANKIETY. Pisałam już o tym w tym poście, ale nikt się nie zgłosił :( Mam nadzieję, że w tym roku mi się poszczęści i choć jedna osoba wyrazi chęć.
Na razie czas do końca stycznia.


Jak widzicie, dzisiaj krótko choć niekoniecznie treściwie ;)
Za to przewaga zdjęć nad treścią.
Aby to utrzymać skończę już pisanie i...


...życzę Wam miłego popołudnia!

sobota, 11 stycznia 2014

sylwestrowy make-up - recenzja zbiorcza

Witajcie..


Udało się.
Odpisałam powiedzmy wczoraj na Wasze komentarze :)
Był to mój priorytet dlatego żaden post się nie pojawił.
Pojawia się dzisiaj.

W poście "pod kolor" spytałam czy chcecie, abym pokazała kosmetyki użyte do make-upu.
Oto dzisiaj je pokazuję..