środa, 13 listopada 2013

jednak jestem samotna

Hej!

Nie byłam nigdzie w weekend. Jednak zdecydowałam, że nigdzie nie pójdę, bo...
NIE MIAŁAM Z KIM :(
Piszę do jednej, drugiej, trzeciej,..., n-tej osoby i odpowiedzi to głównie "dziś jestem zajęta/-y" lub "nie wybieram się dziś nigdzie" ewentualnie "sorry, innym razem".
I jak tu mieć chęć iść gdziekolwiek?

Dostałam kilka komentarzy bym szłą nie przejmowała się itp. Ale samemu tak?? To głupio. Nie ma z kim pogadać itd. Co innego gdybym była singielką... zawsze kogoś by się wyrwało ;)

Miałam znów obiecaną sobotę i nawet niedzielę. Telefony do znajomych i... odmowa znowu. Aż odeszła chęć.
No i właśnie doskwiera mi samotność..
Brak znajomych, kumpli, z którymi można wyskoczyć czy na kawę lub mniej grzecznie, na piwo. Albo w ogóle jadąc po bandzie iść na szaloną imprezę lub zrobić domówkę.
Nawet nie mam z kim (oprócz narzeczonego) wyjść na spacer, sesyjkę zdjęciową na bloga czy facebooka itd.
Zna ktoś ten problem?
A może ktoś chętny na spotkanie w Krakowie? 
Zaproponujcie datę, miejsce, godzinę...

I tak zmierzam ku końcowi tego przepełnionego smutkiem posta.
Może kolejny będzie bardziej wesoły, energetyczny albo... o czym kolwiek.

Miłego wieczoru!

17 komentarzy:

  1. Też cały weekend przesiadziałam w domu. Jak się coś chce, to nigdy nie ma z kim wyjść. ;<
    Z chęcią bym się spotkała, ale to trochę daleko. ;>

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też nie mam z kim wychodzić na zdjęcia ;<

    OdpowiedzUsuń
  3. szkoda, ze nie mieszkamy trochę bliżej.. Z chęcią bym się z Tobą spotkała i gdzies wybrała, gdyż wydaję mi się, że świetnie byśmy się dogadały na żywo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawet nie wiesz, jak cholernie to znam... ale ja już nie pytam, nie dzwonię... szkoda że nie mieszkam bliżej :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz... lojalność wobec znajomych jeszcze bym zrozumiała, gdyby oni zachowywali się jak znajomi. Chcesz wyjść, a oni Cię cały czas zlewają... nie patrzyłabym na to i po prostu bym sobie sama poszła. Trzeba się cieszyć swoim życiem, a nie oglądać się na innych, którzy zachowują się tak jak się zachowują. Do Krakowa mam trochę daleko ;]

    Jeju, ta żółta. Ostatnio coś mi pisanie komentarzy z telefonu nie idzie i mi słowa (a czasem nawet i zdania) ucina ;/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale ja tak robię :) zapisałam sobie ostatnio w kopii roboczej kilka słów, za jakiś czas napiszę kolejne i później pojawi się post. Ale myślę, że dopiero na święta, jak będę miała już nowy aparat.
    Ja też jestem typem samotnika ale potrzebuję od czasu do czasu z kimś wyjść. Tyle, że pojawił się u mnie taki problem jak u Ciebie. Niby pogodziłam się z koleżanką z którą zawsze wychodziłam, ale już nie mam ochoty się z nią widzieć. Ja osobiście czekam aż będę się mogła wyprowadzić do większego miasta gdzie nikt mnie nie zna. Poznam kogoś i będzie lepiej. Dlatego jestem zdania, że do ludzi trzeba wyjść, zawsze się kogoś pozna :) Studia czy praca na to pozwolą. Ja nie przepadam za klubami czy jakimiś dyskotekami więc tam bym nawet nie szukała. Ale musisz się rozerwać bo w końcu zwariujesz. Trochę odwagi ; )
    Ja z Opolskiego jestem więc trochę daleko. -.-

    OdpowiedzUsuń
  7. ja chętnie bym z Tobą gdzieś wyszła bo mam zwykle ten sam problem... ale jakieś 300 km różnicy robi swoje :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Mamy ten sam problem, więc ja z tobą chętnie spędziłam bym czas. Mam nadzieje że wkrótce humor Ci się poprawi, a potem przyjaciele co chwile będą do Cb dzwonić czy z nimi pospacerujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam z kim wychodzić na zdjęcia ;33
    Nawet sama możesz sobie robić :D

    OdpowiedzUsuń
  10. mam podobny problem, ale u mnie to wygląda zazwyczaj tak, że znajomi po prostu pracują albo pracują i studiują. nie mogę ich za to winić, bo przecież takie życie, ale niezmiennie mnie to irytuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Głowa do góry! Masz narzeczonego wiec sama nie jesteś;) A jak bede kiedyś w Krakowie to dam Ci znać i pojdziemy na kawe:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Odpowiadajac na Twoje pytania to tak mam meza ;D

    Mam 2 koty ; D i zgadzam się z Tobą jesli chodzi o wybor miss universe ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Też mam wrażenie, że jestem samotna :((

    http://pastel-brain.blogspot.com/ + obserwuję

    OdpowiedzUsuń
  14. oj znam ten problem... u mnie najgorzej, że tak naprawdę mam kilka bardzo dobrych przyjaciółek, koleżanek, nie widzę potrzeby posiadania grona znajomych, których nie potrafię z imienia wymienić, ale niestety jak studia ruszyły, praca etc. to coraz mniej czasu każdy ma i ciężko z kimś innym niż z narzeczonym wyjść z domu :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. rozumiem cię ale głowa do góry będzie dobrze ;) też mam tak czasami jak ty..

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja też mam ten problem z tym, że ja jestem trochę leniem :P. Ale też jestem daleko od Chłopaka i starych znajomych, jeszcze nie do końca się odnalazłam w nowym mieście..

    Do domu mam koło 500km :). Więc to dużo jak dla mnie, podróż do domu pks'em zajmuje mi 8 godzin :\. W Krakowie mam przyjaciółkę, więc pewnie zjawię się tam za jakiś czas ;D

    Aaa proszę Cię bardzo: http://www.modjus.pl/2013/11/krakowskie-spotkanie-beauty-blogerek.html
    Może Ci się uda załapać, zostało jeszcze kilka dni na zgłoszenia:)

    A w dobre ręce, czyli przede wszystkim Mamie i Jej koleżankom (kosmetyki dla ich wieku), kilka rzeczy pielęgnacyjnych dla dzieciaków z domu dziecka:). Ale spokojnie, planowałam i tak niedługo jakieś rozdanie:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Hej, nie poddawaj się! Nie dość, że pogoda zrobiła się dołująca, to jeszcze Ty zaczynasz się smucić ;) Z umawianiem się czasami bywa tak, że jeśli ZA bardzo Ci zależy to nic z tego nie wyjdzie. Odpuść, wszystko wkrótce się ułoży :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie motywacją, więc pisz :)
Na pewno odwiedzę Twojego bloga, odpiszę, przeczytam, skomentuję..
A jeżeli podoba Ci się tutaj to zaobserwuj..