Ostatnio jestem strasznie zabiegana. Jutro jadę z rana do Wieliczki załatwić kilka spraw. A z racje tego, że to wtorek to na pewno zajrzę do ulubionego second-handu pisałam o nim tutaj.
Dawno nie dodawałam żadnego otfitu. A ostatnio jakoś nie mam pomysłu na ubiór i narzucam "byle co" pod kurtkę i idę. Spowodowane jest to głównie brakiem odwiedzin gdziekolwiek, a jedynie spacerem po mieście.
Dlatego pomyślałam, że pokażę Wam jeden z moich domowych looków. Za jakiś czas pewnie pokażę inny, ale na razie na pewno zadowolicie się tym co jest ;)
szeroka bluzka z motywem flagi Brytyjskiej - SH (SAINTS&MORTALS)
super-wygodne i luźne spodnie - SH (Pineapple)
pasiaste, cieplutki skarpetki - sklep po 3zł w Wieliczce
balerinki w serduszka - Biedronka
I na koniec jeszcze dwa głupawe zdjęcia (ostatnio polubiłam robienie śmiesznych min do aparatu ^^)
Na dziś to tyle.
Teraz odwiedzę Wasze blogi i mam dziś w planach realizację (albo rozpoczęcie realizacji) kilku postanowień.
Pozdrowienia!
A ja nie radzę sobie z rozpuszczonymi włosami w domowych pieleszach, a po za tym też lubię luz i żadnych dżinsów po domu nie noszę :)
OdpowiedzUsuńZależy jak na to patrzysz. Bo ja jak np. mam się spotkać z chłopakiem to skupiam się tylko na nim. Nie robię milion rzeczy na raz, nie zapominam, że jest obok. Poświęcam mu czas. A właśnie chodziło mi o to, że pomimo tego zabiegania znajdujemy czas dla partnera. Dlatego moim zdaniem to święto jest dla ludzi, którzy tego czasu nie znajdują, którzy się mijają :)
OdpowiedzUsuńDzięki :))
Ja w domu stawiam na wygodę. Kok, top, leginsy. Tak najlepiej ;d
Też śmigam po domu w dresach albo w legginsach, a bluza jest świetna :-)
OdpowiedzUsuńDodatkowo do świąt prezentowych, których nie wypisałaś dochodzi dzień kobiet, chłopaka i różne rocznice :) więc jak dla mnie to sporo jest ważniejszych okazji niż walentynki
OdpowiedzUsuńja też zawsze tak w domu wyglądam jak nigdzie nie wychodzę ^^ po co się stroić jak można chodzić w wygodnych dresach <3
OdpowiedzUsuńFajna bluza :) tez po domu zawsze chodze w dresach i byle czym
OdpowiedzUsuńliveeinthemomentt.blogspot.com
ja po domu najczęściej chodzę w piżamie albo leginsach i jakiejś bluzie/swetrze :D
OdpowiedzUsuńwczoraj skończyłam i bardzo mi smutno, że muszę czekać tydzień na nowy odcinek!
cieszę się, że ja mam jeszcze na to czas, bo szlag by mnie chyba trafił od ręki!
wszystkie, wszystkie, 4 mam nawet na dvd, bo dostałam kiedyś w prezencie :D
oj tam, zawsze można coś wymyślić! :D
ja brokuła lubię, kalafiora nie, dla mnie smakuje jak mydło :o
jak jestem chora to nie mogę wyjść na spacer :(
;*
Świetny domowy look :)
OdpowiedzUsuńJa po domu chodzę podobnie zwykła koszulka + tylko legginsy :)
Co do biologii i niemieckiego to biologia poszła mi ok, ale z niemieckim nie jest tak dobrze, spodziewam się, że będę musiała to poprawić :)).
a i to niedzielny ootd, spódniczka jest za krótka do szkoły, moja wych. bardzo zwraca na to uwagę niestety :c
pozdrawiam !! :* :)
Super zdjecia! Fajna bluzka :)
OdpowiedzUsuńPocieszne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńFajna bluza. :)
OdpowiedzUsuńładne zdjęcia :)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwoman-with-class.blogpsot.com
przynajmniej wygodnie ; ) powodzenia w realizacji postanowien!
OdpowiedzUsuńJak domowo! Zawsze mnie zastanawia jak wielu ludzi ma takie domowe zestawy. Ja często w domu chodzę ubrana tak jak na co dzień w sukienki itp, dresy zakładam sporadycznie. :)
OdpowiedzUsuńDresy do mój numer jeden jeśli chodzi o domowe outfity :D
OdpowiedzUsuńUbieram się podobnie uważam, że w domu numer 1 to wygoda !
OdpowiedzUsuńendrie-blog.blogspot.com