piątek, 21 lutego 2014

(nie)szczęśliwy powrót do szkoły...

Witajcie kochani...



Jak to jest, że my kobiety lubimy się chwalić? Hahah.... A to na temat poprzedniego postu dodanego zaraz po północy ;)

Szczęśliwy, nie szczęśliwy powrót do szkoły? A raczej na Uczelnię.
W poniedziałek o 16:30 zaczynam zajęcia.
Powód do radości czy raczej do płaczu ??
Jak myślicie?

zelka115.pinger.pl

Całe szczęście, że mam małą pomoc co do dostępności notatek (chociaż strasznie pomieszanych). Ale mniejsza o tym i jakby co, nic o tym nie wiecie ;P

A tutaj będę częstym gościem...
nowa.uek.krakow.pl
głównie to w pierwszym budynku po prawej na pierwszym, piątym i siódmym piętrze...

A oto budynek główny, tak jakby ktoś chciał się przenieść na semestr letni na UEK w Krakowie :)
miastokrakow2.republika.pl
Przedmioty:
rachunkowość finansowa - no to powrót do księgowania
finansowanie ochrony środowiska (ale na razie widnieje mi tylko biznes plan)
język obcy - i tu będzie ciekawie czy to też angielski, czy wtedy taka sama książka, a jak inny język: francuski, rosyjski, niemiecki...? najprędzej z innych wybrałabym włoski..
rynki finansowe - podejrzewam, że będzie dużo wkuwania
analiza finansowa - i tu też
prawo handlowe - a tu tym bardziej :/

HELP!


Na szczęście tylko raz w tygodniu mam do 20:35.

Plany? Postanowienia? Cele?
Nie więcej niż 4 poprawki z zaliczeń i nie więcej niż 2 z egzaminu. Bo wiem, że jakieś na pewno będą.
Pisanie notatek na bieżąco.
Po każdych zajęciach przeczytanie notatek i ew. uzupełnienie ich.
Nie opuszczanie wykładów z błahych powodów.
Nauka na kolokwia, zaliczenia, egzaminy kilka dni wcześniej - nie na ostatnią chwilę.


Ciekawa jestem czy wystarczy mi chęci, motywacji i sily aby zrealizować powyższe postanowienia.
Trzymajcie kciuki!


Na koniec chciałabym Was zachęcić do zadawania pytań, pisania propozycji nt. mojego dzieciństwa pod TYM postem.


A teraz pozwólcie, że zajmę się odpisywaniem na komentarze, jak obicałam.
Miłego weekendu!



P.S. Dopisane o 21:05
Wracam na IV semestr po rocznym urlopie dziekańskim. Przede mną 3 semestry do ukończenia.
Stąd też większa niechęć.

24 komentarze:

  1. Do 20:35 :o jeju dobrze że tylko raz w tygodniu :) powodzenia <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak sądzę po przedmiotach - jesteś umysł ścisły? To dobrze, podobno dla takich jest więcej pracy. A ja typowa humanistka w finansach robię. Często płaczę nad swym losem, ale po kryjomu ocieram łzę i szukam przyjemności poza pracą. Nie wszyscy w tym kraju mogą sobie powybredzać na robotę, czasami trzeba brać co dają i grzecznie się uśmiechać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. na pewno dasz radę na uczelni! chociaż przedmioty faktycznie brzmią przerażająco!

    no tak, faktycznie bardziej wiarygodnie byłoby ze zdjęciami, sama z chęcią bym porównała :)

    haha, podziwiam :D

    no to wesoło :D masz w planie jeszcze obejrzeć? :D

    nie, wolę nie :D

    wstaję, śniadanie, uczelnia albo komputer, potem jakiś spacer albo wyjście ze znajomymi, do domu na obiad, ćwiczenia i znowu wychodzę albo coś oglądam :) czasem do biblioteki czy gdzieś idę, coś poczytam, napiszę, ogarnę w domu :D

    ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie, nie jest zbyt gęsty. Przynajmniej ja robię ze szczoteczką od tuszu tak, że mniej mi tego nabiera. Na włosy używałam raz i miałam taki problem z domyciem tego, że powiedziałam sobie nigdy więcej.
    No nie wiem, bo te plany to dopiero na czerwiec z nagraniem mam. Ale muszę to już zacząć realizować by mieć z czego wybierać :)
    Co do tego czasu to zależy jak na to patrzeć. Może w czasie choroby to dobra opcja, ale i tak mam sporo nauki więc mimo wszystko nie podoba mi się, że tak leci :)

    Oo powodzenia życzę na uczelni, Dasz radę.

    OdpowiedzUsuń
  5. No raczej tak, ale działa naprawdę super. Ja robiłam podobnie, ale jakoś się to rozeszło i miałam strasznie tłuste włosy, dlatego zrezygnowałam.
    Ja używałam Movie maker, jest chyba najprostszym programem do takiego czegoś. :)
    Dokładnie, zaczynam powoli panikować tylko i wyłącznie z powodu matmy. Gdybym ją rozumiała to nawet ten lecący czas by mi nie przeszkadzał : )
    Nie ma za co :) Wierzymy w Ciebie :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Powodzenia, w dążeniu do celu związanego z powyższymi postanowieniami
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie M. :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Według mnie mimo wszystko powód do radości! :D powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  8. Może jestem ślepa, ale spytam - jaki to kierunek? ;> Finanse i rachunkowość? Pytam, bo sama rozważam coś takiego :) W każdym razie trzymam kciuki za postanowienia!

    OdpowiedzUsuń
  9. Chcialabym mieszkac w Krakowie, ponieważ mój ulubiony youtuber się tam przeprowadza :)

    OdpowiedzUsuń
  10. powodzenia Ci życzę ! :)
    aa.. i nie lubię niemieckiego bo ma długie nazwy, które się ciężko nauczyć i się ciężko czyta :/
    nie ma za co za pytania !;)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja mysle ze to powod do placzu ;p

    OdpowiedzUsuń
  12. Dlatego nie chcę wracać na studia - siedzenie całymi dniami na studiach i nic interesującego. Prawo zawsze wydawało mi się proste, chociaż no tak, niektórzy wykładowcy wymagają kodeksów na pamięć. Powodzenia, dasz radę - pomyśl sobie, że za te 3 semestr masz już więcej z głowy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. współczuję ;/

    endrie-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. W takim razie trzymam kciuki :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja na szczęście mam jeszcze tydzień ferii :) Śliczne zdjęcia!
    ♥ blog

    OdpowiedzUsuń
  16. Ech, ja w poniedziałek wracam do szkoły, a chęci mam zero.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wszystko zależy od naszego podejścia. Nawet w najgorszej sytuacji nie będzie tak źle, gdy tylko podejdziemy do sprawy z uśmiechem i optymizmem. W tym nasza siła :) Mam nadzieję że wszystkie plany zrealizujesz i będziesz zadowolona :)

    Poza tym, taka ze mnie gapa, że chyba ominęłam ostatnio komentarz od Ciebie, więc przepraszam i już odpisuję! :*

    Ja też uwielbiam serki Turek :D Tak, mamy tutaj mleczarnię! :)

    Zwykle nie przepadam za eksperymentami, ale czasami warto się odważyć :)

    No właśnie :D Gdy tyle tych okazji, prezentów, to miejsca w mieszkaniu może zabraknąć :D

    Nie mam spisanych dni tego wyzwania, ale możesz je znaleźć na fanpage na facebooku: "The 100 Day Song Challenge - Polska Edition" tam w informacjach są podane :) Miałam dwa sprawdziany z matematyki, jeden z niemieckiego, z chemii, a dodatkowo z zawodowych jeszcze zaliczenia, no ale już po wszystkim i w poniedziałek zaczynam praktyki :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ojej podziwiam Cię, że masz taką dużą motywację i po roku chce Ci się w ogóle wracać;p
    Ja też planowałam dziekankę, bo chcialam iść do pracy za granicę i trochę się dorobić;p ale wiem, że będę za leniwa i już na studia nie wrócę;p W ogóle wy to macie w tym Krakowie piękne budynki uczelni, ja na moim wydziale mam najgorszy chlew, stary budynek, brzydkie aule, kible itp. ;p Ale trudno :D
    Sorry Kochana, że tak dawno tu nie zaglądałam, ale zaniedbałam bloga z braku czasu, teraz dopiero nadrabiam komentarze :))
    Idę obczajać kolejne Twoje notki ;****

    OdpowiedzUsuń
  19. Oooo miałas dziekankę ? :P A co studiujesz?

    JA już od tygodnia chodzę na zajęcia :D

    OdpowiedzUsuń
  20. przez wszystkie te przedmioty sama przebrnęłam i powiem szczerze, że łatwo pewnie nie będzie... ale dasz radę!!! trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak ja cię cieszę, że mam to wszystko z głowy!!! :) Teraz jak patrzę na moją uczelnię to aż mi niedobrze :P :D :P

    http://vogueswing.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. W takim bądź razie życzę powodzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  23. damy radę, kto jak nie my? :D a co do przerażania, no cóż, każda z nas jest dobra z czegoś innego, ja jestem typową humanistką, więc naprawdę przerażają mnie ścisłe przedmioty :D

    miejmy nadzieję, że druga buteleczka zadziała tak samo skutecznie jak pierwsza, żeby było widać różnicę!

    oj, chce Ci się jeszcze? :D ja od lat próbuję się zmusić do maratonu z Harrym Potterem, ale mimo, że uwielbiam wszystkie części, to chyba bym nie wytrzymała jednak :D

    nie, ja się niczego nie boję! :D

    ja już mam nowy plan i będę miała poniedziałki i piątki wolne, we wtorki tylko jedne zajęcia, więc całkiem znośnie :)

    szkoda zachodu, sprzedam stare i za te pieniądze kupię sobie nowe :)

    u nas na zapisach wiecznie jest zamieszanie, jak nie ma problemu z zapisami na zajęcia normalne, to znowu jest problem z czymś innym. na licencjacie nie miałam kłopotów z zapisami na wf, to teraz miałam, tak samo wcześniej z angielskim miejsca były przydzielane wg testu, a teraz to jest jeden semestr uzupełnienia, więc wszyscy mają poziom ten sam.

    krówek nie polecam, prawie ich nie czuć :P

    zauważyłam, ale myślę, że to nadrobimy! :D

    ;*

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie motywacją, więc pisz :)
Na pewno odwiedzę Twojego bloga, odpiszę, przeczytam, skomentuję..
A jeżeli podoba Ci się tutaj to zaobserwuj..