czwartek, 29 grudnia 2011

celebryci

C z e ś ć     k o c h a n i .
Jak mnie dawno nie było. Ale to dlatego, że praca, a potem zakupy (pon, wt), albo zakupy związane z remontem, albo nocowanie w domku. Jutro też jadę nocować i wracam w niedzielę ;P
Ale nareszcie mam internet mobilny z Cyfrowego Polsatu. Od dziś :)

Ale przechodząc do tematu.
Celebryci. A kimże oni są?
A mianowicie Wikipedia nam o nich opowie tak:

Celebryt albo celebryta, rodz. żeński celebrytka, l.mn. celebryci (ang. celebrity, z łac. celebrare) – termin odnoszący się do osoby często występującej w środkach masowego przekazu i wzbudzającej ich zainteresowanie, bez względu na pełniony przez nią zawód (choć najczęściej są to aktorzy, piosenkarze, uczestnicy reality show, sportowcy czy dziennikarze). Zgodnie z definicją sformułowaną przez Daniela Boorstina w 1961 roku celebryt to osoba, która jest znana z tego, że jest znana. Słowo celebryt nie jest dokładnym synonimem gwiazdy, sławy, idola, autorytetu.


Z terminem "celebryci" związany też jest termin "15 minut sławy"

15 minut sławy (ang. 15 minutes of fame) - termin określający krótkotrwałą, ulotną uwagę szeroko pojętych mediów. Wyrażenie zostało sformułowane przez amerykańskiego artystę Andy'ego Warhola, który w 1968 powiedział: "W przyszłości każdy będzie sławny przez 15 minut". Termin powszechnie jest stosowany w przemyśle rozrywkowym oraz innych rejonach kultury popularnej np. w odniesieniu do uczestników programów telewizyjnych typu reality show a także osobowości YouTube.

W języku polskim, szczególnie publicystycznym, używa się analogicznego związku frazeologicznego: "mieć swoje pięć minut", np. w stwierdzeniu: "Ten nieznany nikomu zawodnik miał swoje pięć minut na olimpiadzie w Montrealu, gdzie zdobył złoty medal".

 powyższy tekst napisany kursywą pochodzi z wikipedii.

Nie wiem czy dobrze myślę, ale chyba każda gwiazda jest celebrytem, ale nie każdy celebryt gwiazdą, tak? 
Nie będę Wam pokazywać celebrytów, bo jest ich bardzo dużo i niem, których lepiej pokazać których lepiej nie. Wystarczy wpisać w google 'celebryt', 'celebrytka' czy 'celebryci' i pokaże się Wam bardzo dużo wyników dopasowanych do powyższych słów.

Znacie mnie na tyle i wiecie o czym marzę. Ale do tego dojść mi bardzo ciężko.
Nie jestem znana, pokazuję się tylko na tym blogu, a to dlatego, że nigdy nie chciałam być osobą znaną z tego względu, że jestem znana czyli krócej mówić celebrytką.
A może to jest właśnie droga, którą powinnam dążyć do spełniania marzeń? Może najpierw powinni mnie, zobaczyć, poznać, by móc dać szansę w filmie, serialu, czy w nagraniu płyty?
Tak.
Tak myślę.
OK! To chcę!
Chcę być celebrytką. Teraz już tak.
W końcu chcę zwrócić na siebie uwagę.
Chcę zostać zauważoną.
Ale czy mogę?
Tak i nie.
Ale będę się starać.
Chociaż nie chcę zostać gwiazdką youtube czy myspace.
Dam radę?
Czy w ogóle to dobry pomysł? Mam nadzieję, że tak.


Dzięki za uwagę mojego, jak zwykle bezsensownego monologu ;)


Dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim postem. 
Dziękuję za te pełne podziwu jak i za słowa krytyki.
Pozytywne nakręcają, negatywne skłaniają do cięższej pracy w tworzeniu grafik aby móc coraz lepiej wykorzystywać funkcje programu.
Postaram się nie zawieźć i następnym razem stworzyć coś lepszego. 
Ale nie obiecuję! ;P
Mam nadzieję, że w tym roku jeszcze jakiś post się pojawi.
Jak mi internet mobilny szwankować nie będzie ;)

D o b r e j     n o c k i     W a m     ż y c z ę !

Macie do mnie jakieś pytanie? Zadajcie je TUTAJ!

16 komentarzy:

  1. Fajna notka ;)


    +zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm, szczerze to według mnie lepiej (ale też i trudniej) jest zostać zauważonym przez swój talent niż najpierw być celebrytą, po pierwsze wtedy szacunek ludzi jest większy, a po drugie.. to uczucie, że się dało radę:). No nie wiem, to po prostu moje zdanie, ja żadnego polskiego ani zagranicznego celebryty/celebrytki nie darzę zbytnią sympatią i szacunek mam dużo mniejszy do takich osób niż do artystów, którzy zaistnieli dzięki temu co robią dobrze. Masło maślane, wiem:P

    OdpowiedzUsuń
  3. ` no dokładnie. każda gwiazda jest celebrytem, ale nje każdy celebryt gwiazdą. jak byłam mała myślałam sobie ; pff.. jak będę dorosła, to nje będę pracować w sklepie, ani u pobliskiego fryzjera ale zostanę tancerką. szczerze? gdy byłam mała strasznie do tego dążyłam. oglądam jakieś bzdety w telewizji, chodziłam na zajęcia taneczne, ale po 2 latach zrezygnowałam. kiedyś chciałam mieć sesje.. ale teraz jak do mnie dzwonią to odmawiam. jak chciałam to mieli mnie gdzieś. a jak ja już nje chce to się odzywają.. również miłej nocki. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Grafika jest prosta;) Gorzej z wektorową i jej warstwami, ale jak to ogarnę:)
    Czego tu zazdrościć??:D Tego, że wszyscy mamy zdrowo nawalone głupot w tej głowie i po prostu nam odwala xD??
    Hm, mi tam się nie spieszy ani do sławy ani do bycia celebrytką:) Ale Tobie życzę powodzenie, kochana;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Powodzenia!
    Nie jestem zbytnio zorientowana, ale z jakiego powodu chcesz zostać celebrytką ? Śpiewasz, tańczysz, czy co ? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O jaki śliczny kotek:) Życzę Ci powodzenia;> Pozdrawiam i zapraszam do mnie!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. ciekawy temat :)
    Ale ja bym chciała być sławna nie przez 15 minut :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawy temat .
    Jesteś już dość znana dzięki temu blogu ale dąż dalej do celu i pozostań celebrytką :D

    OdpowiedzUsuń
  10. jak dla mnie to nie można być znanym z tego że się jest znanym, w końcu coś jednak powoduje tę sławę :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Nowe, sylwestrowe wydanie, zapraszam. Życzę wspaniałego sylwestra.

    OdpowiedzUsuń
  12. Widzę, że mamy podobne marzenia :) Chociaż ja ciągle powtarzam sobie, że to tylko kwestia czasu, pierwszy krok to przeprowadzka do USA zaraz po maturze :)

    OdpowiedzUsuń
  13. @Anonimowy :) też sobie to powtarzam.
    ah. zazdroszczę przeprowadzki. a gdzie??
    trzymam kciuki za karierę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Wszystkiego dobrego!:)
    Staraj się i na pewno to nie pójdzie na marne.. dojdziesz do czegoś:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Hm, Księżniczka właśnie u mnie jest:P
    A fohnąć mogłaby się o to, że znów siedzę przed kompem i ją olewam, a teraz robimy to razem olewając mojego brata, który zajął pceta rodziców:P

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie motywacją, więc pisz :)
Na pewno odwiedzę Twojego bloga, odpiszę, przeczytam, skomentuję..
A jeżeli podoba Ci się tutaj to zaobserwuj..