niedziela, 12 stycznia 2014

z ciepłego dnia

Hej :)


Coraz zimniej za oknem, a nawet śnieg sypie. Ciekawe jak długo i jak długo się utrzyma...
Aby ocieplić trochę atmosferę dodam zdjęcia outfitu jaki miałam na sobie jak... było jeszcze ciepło :)

fotograf: moja mama
tunika - Amisu New Yorker
sweter - Giono Thuday
pasek - sh
torebka - H&M
legginsy - Esmara (Lidl)
koturny - Auchan


I jeszcze takie z zaskoczenia.

Co sądzicie o moim outficie? Podoba się czy niekoniecznie?


Jeszcze wspomnę o możliwości podjęcia blogowej współpracy. Chętnych zapraszam do wypełnienia ANKIETY. Pisałam już o tym w tym poście, ale nikt się nie zgłosił :( Mam nadzieję, że w tym roku mi się poszczęści i choć jedna osoba wyrazi chęć.
Na razie czas do końca stycznia.


Jak widzicie, dzisiaj krótko choć niekoniecznie treściwie ;)
Za to przewaga zdjęć nad treścią.
Aby to utrzymać skończę już pisanie i...


...życzę Wam miłego popołudnia!

13 komentarzy:

  1. nie masz za bardzo co pokazac w outfitach,bo to zwykly stroj jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jaki ma być? Taki niezwykły jak te, które prezentują projektanci na wybiegach i w sumie jedynie na wybieg można to założyć, aby podziwiać jako element sztuki współczesnej, bo do wyjścia wśród ludzi się nie nadaje? Taki jest styl Angie, a to jest jej blog i ma prawo wrzucać tutaj co tylko zechce - uszanuj to :)

      Usuń
    2. a czy ja pisałam, że to będzie coś niezwykłego??

      Usuń
  2. miałam kiedyś podobny sweter, ale brązowy :D

    na zajęcia mieliśmy kiedyś zrobić prezentację o wybranej rzeźbie we Wrocławiu i koleżanka napisała o niej, stąd wiedziałam :D
    tak, tak, sama czasem tak mówię :)
    ja kiedyś malowałam się na kolory i uwielbiałam kombinować, teraz mi się odechciało :D

    tak, 17 jedzie :)

    ja ściągam pakiet 1000 smsów do wszystkich sieci za 10 złotych, do mamy mam za darmo, bo utrzymuję aktywne konto i przez to mam ponad 80 złotych na koncie, a niedługo znowu doładowuję :D
    u mnie nie można, kontakty są głównie koło biurka prowadzącego :(

    no to sporo ;> ja dopiero od tygodnia się wzięłam i regularnie się smaruję balsamami, bo mam strasznie wiotką skórę przez to, że schudłam.

    u mnie też allegro jest na mamę, ale korzysta głównie siostra i ja - mama nie korzysta z komputera :D

    tak, jestem i polecam, bo można zobaczyć, kto czytał, jakie książki, jak je ocenił, co czyta w tej chwili i tak dalej ;)

    mam nadzieję, że będzie!
    powiem Ci, że jeszcze u dziewczyny to tak nie razi, ale u faceta? daj spokój! okej ;)
    ja jeszcze niby mam czas, bo pierwsze kolokwium 21.01, ale jednak już trzeba się ogarniać powoli..

    ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. akurat woodoodpornego uzywam poniewaz inne rozmazuja mi sie pod okiem jak gdzies wychodze na dluzsze spotkania ;)))
    fajny stroj :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O proszę, u mnie śniegu nie ma, za to niemal cały dzień leje deszcz! sweterek jest bardzo ładny :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. z chęcią bym pokorespondowała z Tobą :* jednak aktualnie totalnie mi brak czasu, także myslę, że po sesji coś ogarnę ;*
    camemberta Mateusz robił jak schabowego: jajko i bułka tarta i na patelnie :) fajnie smakuje z żurawinką :)
    a sos serowy jest z knorra chyba, jakiś fix :D

    outfit udany, ale zdjęłabym pasek :) bluzka ma świetny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo spodobał mi się ten sweterek! Idealny na zimowe dni, chyba poszukam sobie takiego! :) Widzę, mama dobrym fotografem :D Ja też zawsze moją wykorzystuję do robienia zdjęć, niestety zwykle wtedy połowa zdjęć jest do usunięcia, bo na jednym ręka jej się trzęsła, na drugim coś źle z ustawieniami, albo znowu coś innego :D

    Ja mam tylko zniszczone końcówki, więc jakiś czas używałam odżywki którą nakładałam tylko na nie i jakoś opanowałam tą sytuację :) Chyba rzeczywiście przestudiuję ten blog, no i pobuszuję po jakiś stronach dla włosomaniaczek, zawsze warto trochę się dokształcić w takim temacie :)

    Hm, właściwie nie wiem ile ma kartek, bo na odwrocie są tylko chińskie znaczki w miejscu gdzie są informacje :D ale wydaje mi się że około 80. Tak, nazywa się chiński market, taki duuży sklep w którym pełno ciuchów, różnych drobiazgów i dosłownie wszystko tam znajdziesz a obsługuje chińczyk, który tak zabójczo mówi : "Dzień dobry" a jak podaje cenę to też język mu się plącze :D Mi też zdarza się kupować pełno rzeczy które zwykle nie są mi tak bardzo potrzebne, ale my kobiety tak mamy, dać nam kasę i wysłać na zakupy, to nie wrócimy z pustymi rękoma :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Te legginsy jakoś tak mi nie pasują...

    OdpowiedzUsuń
  8. Podoba mi się pasek,który dodałaś do tej tuniki. Robi świetne wcięcie w talii :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie motywacją, więc pisz :)
Na pewno odwiedzę Twojego bloga, odpiszę, przeczytam, skomentuję..
A jeżeli podoba Ci się tutaj to zaobserwuj..