środa, 18 grudnia 2013

secondhandy

Witajcie kochani!


Dzisiaj o czymś co każdy zna.
Secondhandy.
Mówi Wam to coś?
No jasne, że tak.


Mamy galerie, centra handlowe.. Ale cóż z tego jak nie zarabiamy kokosów, a studenci mają jeszcze gorzej? A zawsze chcemy wyglądać ładnie, schludnie, elegancko lub wystrzałowo.
Secondhandy, niby ciuszki z drugiej ręki, ale naprawdę można natrafić na niesamowite okazy. I rzadko kiedy pojawiają się dwie takie same rzeczy, więc mamy unikat.
Poza tym to czysty zysk.
Idźmy do takiego centrum handlowego i wejdźmy do pierwszego lepszego sklepu. Zwykła koszulka za trzydzieści parę złotych. Żeby tylko! Jeżeli mamy metkę New Yorkera na przykład to jeszcze się zdarzy, ale weźmy już Reserved, H&M czy nawet Zarę, a te ceny są o wiele wyższe.
A idźmy do secondhandu.. Za taką samą cenę mamy co najmniej trzy tego typu koszulki, poza tym jest dużo mniejsze prawdopodobieństwo, ze kogoś spotkamy w tym samym.

Zgodzę się z opiniami, że niektóre rzeczy z kilometra widać, że są znoszone. To po co je kupować? Szukajmy prawdziwych perełek, które są tanie, ale w bardzo dobrym stanie.
I wtedy biorąc nawet te wcześniej wspomniane 30zł możemy nieźle się obłowić i wyjść z siatami pełnymi "szmatek" i uśmiechem na ustach :)

Dla przykładu.. Ostatnio udało mi się kupić 14 rzeczy, za które zapłaciłam właśnie 31zł ;) Fajnie, nie? A mam dwie kurtki dżinsowe w bardzo dobrym stanie, sukienkę, kilka bluzek, sweterek...
Jak to możliwe?
A no u nas w Wieliczce jest taki sh, w którym co środę jest nowy towar (ciuchy), czwartek nowy towar (buty i torebki), a od piątku zaczynają się promocje -10%, sobota -30%, poniedziałek -50% i przez wszystkich oczekiwany wtorek. Wtedy naprawdę są tłumy, a ludzie czekają już pół godziny przed otwarciem sklepu xD We wtorek każda rzecz co ma na metce do 6zł kosztuje 1zł, od 7-14zł kosztuje 2zł, a od 15zł w górę 3zł. I dlatego moje kurtki (jedna z metką 30zł druga 45zł) kosztowały łącznie 6zł :)
Postaram się niedługo pokazać moje perełki.
Zdradzę Wam, że już dawno się nie mieszczę w swojej szafie, a takie trzydziestozłotowe zakupy we wtorek już są 5 za mną.. Ale w ten wtorek nieczynne. I są małe zmiany i taka wyprzedaż 1, 2, 3zł wypada na 30.12. Na pewno pójdę ;)
eh.. popadam w zakupoholizm chyba xD

Ci co nie popierają idei secondhandów mówią, że to niehigieniczne, nieestetyczne... Ale na pewno nie jedna z tych osób nosiła kiedyś bluzkę po siostrze, mamie czy przyjaciółce. Może pierwsze dwa przykłady nie są aż tak szokujące, ale trzeci to już "druga ręka".
Poza tym kupując w sh kupujemy spodnie, bluzki, bluzy, swetry, kurtki itp., rzadziej buty, nigdy bielizny, strojów kąpielowych...


Moja przygoda z sh?
Już jako dziecko miałam prawie wszystko z sh. Niektóre rzeczy czasem były kupowane w butikach na mieście, z metką i w ogóle..
Nie było nigdy widać, ze to są używane ciuchy. Były zawsze jak nowe.
Potem oczywiście chciałam od tego odejść. Miałam pracę i co miesiąc moim celem była Bonarka w Krakowie. Czasami Galeria Krakowska. To był czasy...
Ale w sklepach nie przebierałam. Czasem H&M czy C&A odwiedziłam, ale moim ulubieńcem (do dziś) jest New Yorker. I to stamtąd mam najwięcej ubrań kupionych "z metką". Ale oczywiście "takich" ubrań mam o wiele więcej, H&M, C&A, Reserved, Cropp, Terranova,...
Teraz nie mam pracy. Od dłuższego już czasu. Znów sh to mój sklep nr. 1. Ale w sumie to dobrze. Wydałam przez miesiąc 120zł na ciuchy i mam ich naprawdę dużą ilość (liczę na oko ok. 50), a w galerii?? może kupiłabym 3 bluzki jakby były po promocji ;)


..i pomyśleć, ze kiedyś chodzenie do secondhandu/komisu/lumpexu to był obciach....


A Wy co sądzicie o secondhandach?
To obciach? Czy dobra inwestycja?
Lubicie zakupy w sh czy wolicie centra handlowe?
Co ostatnio najlepszego wpadło Wam w ręce?



Na koniec dwa adresy wygrzebane z sieci...
Używana odzież damska oraz outlet: secondhandonline.pl/
oraz
Sklep second hand z tanią odzieżą używaną: tanioimodnie.pl/
Dobrymi secondhandami są też: allegro.pl, szafa.pl, ibutik.pl, vinted.pl


Powodzenia na zakupach!
Buźka ;*


P.S. Pisałam o zaległościach, a będzie ich więcej. Dlaczego? Bo:
1. weekend to czas na sprzątanie
2. poniedziałek to samo
3. poza tym mój ukochany będzie :)
Pewnie powiecie: ALE JEST JESZCZE JUTRO I PIĄTEK
ale ja powiem: 4! jutro jadę do Wrocławia. Co prawda na jeden dzień, ale niespodzianka będzie niespodzianką :) Wracam w piątek (późnym) wieczorem.

8 komentarzy:

  1. ja lubie chodzić do second handów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja lubię secondhandy za tę pewność, że najprawdopodobniej nikt nie będzie miał takiej rzeczy jak ja : ) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. A sobie założyłam na bloga, i na stylizacje sesji zdjęciowych , pokazów mody itp. i na personal shopping :) czyli jednym słowem moda wszędzie, zawodowo i jako hobby ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja byłam w SH może dwa-trzy razy w życiu- albo u mnie nie ma fajnych lumpeksów, albo ja nie umiem szukać :/

    Miłej zabawy we Wrocławiu :D ja dziś wybieram się do Poznania

    OdpowiedzUsuń
  5. Second handy? to super sprawa! Kiedyś nigdy,ale jak zaczęłam interesować się modą i widziałam na blogach ciągle "sh" postanowiłam wspólnie z siostrą spróbować. Udało nam się nie raz złowić coś co do dzisiaj nosimy,a kupiłyśmy to za marne pieniądze :) trzeba też wspomnieć, że Ci którzy uważają,że to obleśne,nieestetyczne...to warto przemyśleć kwestie czy estetyczne jest też to,że kiedy wejdziemy do takiego sklepu w galerii i przymierzamy jakąś bluzkę to nie zdajemy sb sprawy ile OBCYCH osób przed nami przymierzało ją na siebie i nie jest ona całkowicie nowa,a potem jeszcze nie pierzemy tych ubrań tylko idziemy w nich od razu,bo po co? skoro są "NOWE" :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja żałuję, że w Holce nie ma second handów :c

    OdpowiedzUsuń
  7. ja jakoś nie mam szczęścia do wyławiania ciuchów w tego typu sklepach, ale jest u mnie na bazarku takie stoisko, gdzie są ciuchy po 3 i 5 złotych zawsze. głównie są to sweterki, polary i tego typu rzeczy, ale niektóre naprawdę śliczne! ja ostatnio kupiłam sobie kilka kardiganów, mam tym sposobem czarny, granatowy, beżowy i złoty, do tego dwa sweterki z dekoltem w serek, dwa golfy i jedną taką białą bluzeczkę (z metką!) :))

    ja siostrze dałam kasę, ma sobie kupić ciuch i mi dać do schowania, dla mamy zrzuciłyśmy się na prostownicę, dla brata na bluzę, a dla drugiego brata na zestaw kosmetyków i koszulkę :) a Ty komu musisz kupić? ;>

    wiem! syropy do kawy zawsze tam kupuję, ostatnio miały być przyprawy, ale jak pojechałam, to już wykupili :(

    na tym zdjęciu w notce jestem właśnie tak pomalowana ;> właśnie albo nie maluję górnej powieki albo jakimś jasnym cieniem, a na dolnej kreska, no i rzęsy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. kochana,zazdroszczę Ci takiego sh! :) wiadomo,u mnie w Olkuszu jest kilka lumpeksów i jeden z nich jest "liderem" jednak to nie to samo co u Ciebie :) wiadomo,czasem wpadnę na coś ciekawego oraz bardzo dobrego jeżeli chodzi o materiał itp. itd. ale u mnie niestety dostawy towaru są co miesiąc i sama nie wiem kiedy one dokładnie są,więc kiedy tam idę,tak naprawdę nie wiem czy zahaczę o "nowości" czy "starocie" :) jednak kupowanie w sh się opłaca! można wiele,wiele pieniędzy zaoszczędzić,niby jest to pochłaniacz czasu,ale jednak da się czerpać z tego przyjemność:)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie motywacją, więc pisz :)
Na pewno odwiedzę Twojego bloga, odpiszę, przeczytam, skomentuję..
A jeżeli podoba Ci się tutaj to zaobserwuj..