Siemanko :)
Świetny humor, dlaczego?
Na początek trochę info kim jest kierujący..
Kierujący - osoba, która osiągnęła odpowiedni wiek i jest sprawna fizycznie oraz psychicznie do prowadzenia pojazdu motorowego. Musi również posiadać odpowiednie umiejętności do kierowania pojazdem w sposób nie zagrażający bezpieczeństwu ruchu oraz dokument stwierdzający uprawnienie do kierowania pojazdem.
W ramach szkolenia odbywa naukę pod nadzorem instruktora (zaliczone) i zdaje egzamin państwowy pod okiem egzaminatora (zaliczone!).
Dokumentem potwierdzającym uprawnienie do kierowania jest prawo jazdy. (odbiorę za dwa tygodnie).
A teraz info, że prawie ja jestem tym kierującym. Jak można przeczytać powyżej brakuje mi tylko odebranego prawa jazdy :)
W skrócie dzisiejszy dzień.
Wstałam, zjadłam śniadanie, poszłam na busa - w miarę normalne czynności.
Przed 10tą byłam w MORDzie. O 10:30 zaczynał się egzamin teoretyczny więc miałam trochę miałam czasu i czytałam sobie książkę Lisi Harrison "Monster High: Upiorna Szkoła". Pełen luz.
O 10:30 gdy zaczął się teoretyczny byłam bardzo zaskoczona, że były te same pytania, które wczoraj przerabiałam czy to na testach czy przeglądając książeczkę. Wczoraj mnie to denerwowało, że ciągle te same mam zamiast inne by różne powtórzyć, ale teraz się ciesze bo były dokładnie takie same. Wynik: 0 błędów.
Później czekanie.. I dalej czytałam. Ale nie za dużo bo później z dwoma takimi dziewczynami rozmawiałam. Jedna zdawała wczoraj druga dziś. Niestety obie oblały :( Jak poszły to miałam wrócić do czytania, ale to znowu z kimś pogadałam sobie. A jak popatrzyłam na ekran czy jest moje nazwisko zobaczyłam, że jest na 13:07, a zaraz przez głośnik moje nazwisko no to jestem :) Wyszła młoda kobieta. Od razu pytanie do mnie jak się pisze moje imię przez "dż"? No to dałam dowód osobisty i mówię, że jak Angelina Jolie ;) Trochę pogadała też z egzaminatorem który szedł z jakimś chłopakiem. Chwilę się pośmialiśmy, i w końcu powiedziała że dla nas samochód nr 11, a zaraz po tym żebym siadła na miejscu kierowcy. Ja na to żartobliwie, że czemu ja, czemu nie na odwrót. Śmiała się ;) To był dobry znak. Powiedziała co i jak, była godzina 13:12 więc zaczynamy egzamin praktyczny: plac manewrowy. Pod maskę w ogóle nie zaglądałyśmy. Miałam tylko wskazać sygnał dźwiękowy oraz światło cofania. Więc luz. Później wycofałam i przejechałam na łuk. Wysiadła a ja do siebie "no to teraz jedziemy. fajnie bo się nagrywa co mówię, więc pozdrawiam egzaminatorów, no to jadę." ^^ a chwilę po tym "to teraz raz i dokręcamy, ok", "no to w tył i jest ok". Zabrała tylni środkowy słupek, wsiadła i powiedziała, żebym wycofała. Stanęłam pod górkę. Zaciągnęłam ręczny, dodałam trochę gazu, powoli podnosiłam sprzęgło, a gdy opuściłam hamulec to jednocześnie z lewą nogą do góry ze sprzęgła poszła do góry prawa z gazu i zgasł :( Myślałam, że już coś nie tak, bo na placu, ale powiedziała, żeby jeszcze raz. Mnie zaczął stres dopadać, ale udało się wyjechać :) Uff.!! No tak, ale przejechałam wokół placu, do wyjazdu i na światłach w prawo. Było czerwone to stoję, zmiana na zielone - ruszam? a nie. bo stoję bo znów mi zgasł! no to ja znów w stresie, że drugi raz zgasł, ale to się liczyło jako na mieście a podobno jak na mieście zgaśnie to nic nie robią chyba, że by gasło non stop. No to głęboki wdech, wydech i jedziemy. 13:21 egzamin praktyczny: jazda na mieście. Przejazd na prosto, w lewo, w prawo, zawrócić na skrzyżowaniu jak i na drodze - wszystko zaliczone. Choć raz wydawało mi się, że przejechałam po linii chcąc zmienić pas z prawego na lewy do lewoskrętu. Za mną auto było dość blisko, ale nie miało zamiaru mnie wyprzedzać więc, żeby nie było, powiedziałam "kierowca widocznie mnie przepuszczą więc zmieniam pas na lewy". Wiem, że śmiesznie to musiało brzmieć, ale ważne żeby się nie miał egzaminator do czego przyczepić. Raz bym przekroczyła prędkość bo nie widziałam ograniczenia do 20, ale kazała mi zaparkować zaraz więc nie miałam nawet jak ;) Parkowanie na szczęście wyszło mi prościutko jak od linijki ;) Następnie skręt w lewo i ustawiłam się za "Lką" na środku skrzyżowania bo było miejsce. Potem obserwując prawą stronę powoli jechałam do przodu po czym skręciłam. W myślach też kilkakrotnie mówiłam do autka, żeby nie jechało za szybko, żeby nie gasło (przy ruszaniu na światłach) oraz sama do siebie, że jak pojawi się po prawej pas żeby nie zapomnieć na niego zjechać nie zostać na lewym.
Po pewnym skręcie w lewo, patrzę, że jestem na Nowohuckiej. Chwilę później zauważyłam, że jedziemy w stronę MORDu. Nie myliłam się. Zaraz skrzyżowanie i skręt w prawo do ośrodka. I dopiero wtedy znów mały stresik powrócił. Ale to dlatego, że bałam się że będzie tak, że dojadę, zaparkuję i wtedy będzie że oblany. Ale wciąż miałam nadzieję..
Zaparkowałam, godzina 13:57 i wtedy "Pani Angelino, egzamin praktyczny na prawo jazdy zakończony wynikiem pozytywnym". Aż miałam chęć ją objąć i jednocześnie skakać w tym aucie ;) Dała mi "przebieg egzaminu" z podpisem i pięknym słowem POZYTYWNY :) Idąc do ośrodka nie wiedziałam czy się cieszyć czy płakać ze szczęścia. Nie mogłam w to uwierzyć i dopiero po kilku razach spoglądnięcia na kartkę i TO słowo uwierzyłam. Choć chyba dalej nie do końca.. Bo ja?? Za pierwszym razem?? Czy to możliwe? chyba jednak tak..
Teraz czekam dwa tygodnie na odbiór prawa jazdy :)
Nie mogę się doczekać!
Podsumowując:
teoria - 0 błędów
praktyka - 1 błąd przy ruszaniu na wzniesieniu, czas: 13:12-13:21 - plac manewrowy, 13:21-13:57 - miasto.
wynik egzaminu: POZYTYWNY !! :)
Cieszę się :) :) !!
A teraz chciałabym co napisać o książce którą czytałam, ale na razie nie napiszę nic bo jestem na 50tej stronie ;P Powiem tyle, że już dawno widziałam ją w sklepach i chciałam kupić, ale to albo kasy nie było, albo już zaczęłam inną to musiałam kupić jej drugą część xD
Teraz jeszcze planuję oglądnąć odcinki Monster High w necie.. Ale kiedy do tego dojdzie, tego nie wie nikt.
Na zakończenie dodam Wam jeszcze dwa teledyski odnoszące się właśnie do Monster High
oraz wersja polska w wykonaniu Ewy Farny :)
bohaterzy
+ z sesji Ewy
na pierwszym lepiej wyszła ;) ale to moje zdanie.
Buziaki ;*
Lecę odpisywać na komentarze :)
tak sama ;)
OdpowiedzUsuńwykonanie ewy zdecydowanie elpsze ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie, będzie mi miło jak wpadniesz :D
Monster High <3
OdpowiedzUsuńGratuluję ;)
Monster High jest super ;D
OdpowiedzUsuńJeszcze w wykonaniu Ewy ;D
Gratuluję serdecznie!
OdpowiedzUsuńMonster high- fajna sprawa
dziękuje bardzo za ocenę. Wgl Ewa jest łada, utelantowana i pieknie śpiewa :)
OdpowiedzUsuńświetna nuta ;))
OdpowiedzUsuńW wakacje ależ naturalnie, co roku mam jakąś szamponetkę na włosach. Była już fioletowa i brązowa, teraz czas na rudzielca :)
OdpowiedzUsuńGratulacje! A co do monster High to chyba się nie przekonam, dla mnie to zwykła bajeczka. Coraz mniej lubię Farnę, chociaż kocham jej głos. :)
Gratulacje, kochana!!;)))
OdpowiedzUsuńHmm, ja znów zaczęłam prowadzić bloga - jak masz ochotę - wpadnij;))
Ja miałam zamiar zabrać się za Monster Hight, ale mi nie idzie;/
gratuluję :)
OdpowiedzUsuńświetne są te lalki! ;)
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem też na pierwszym wyszła lepiej ;)) chociaż nie podobam i się za bardzo w takiej stylizacji ;) właśnie słucham piosenki :)
OdpowiedzUsuńCo do kosmetyku..też żałuję, że nie kosztuje chociaż o połowę mniej, bo nie należę ani do osób oszczędnych, ani do takich które mają za dużo kasy i wydają na co chcą.
Żeby tak z 50 zł kosztował to już byłoby dobrze :D
Zapraszam do obserwowania mojego bloga a możesz liczyć na to sano :***
OdpowiedzUsuńMonster High . <3
OdpowiedzUsuńpostaram się zaglądać tu częściej .
a czy ty znajdziesz chwilkę aby zajrzeć do mnie . ?
zapraszam .
http://not-admit-that-you-know-me.blog.onet.pl/
nie ma u mnie w mieście Pizza Hut:<
OdpowiedzUsuńnie wiem, oglądalam na internecie:)
gratulacje!
gratulacje ! :**
OdpowiedzUsuńGratuluję < 3
OdpowiedzUsuńLubię Farne ::PP
A tak wgl. to super jest monster Hight :)
Ewa Farna <33333333333
OdpowiedzUsuńJestem początkującą osobą jeśli chodzi o fotografie, więc proszę ludzi o ocenę moich prac, skomentujesz je? Mam się nadal rozwijać? Z GÓRY DZIĘKUJĘ!