Późno jest. Znowu. No ale trudno. Na komentarze prawdopodobnie odpiszę w terminie późniejszym.. Ale gorąco Wam za nie dziękuję ;* Przez te moje wypady, wycieczki spada mi oglądalność bloga, co dla żadnej bloggerki/bloggera nie jest miłą informacją..
Zgodnie z obietnicą opisze Wam swój weekend. Mam nadzieję, że Wam minął równie miło, przyjemnie i ZAJE***CIE jak mnie :)
Sobota - 9:50 miał być pociąg. Oczywiście w necie pisało źle i był o 9:30. Nie zdążyłyśmy ( z Agą). No to czekając godzinę na peronie zjadłyśmy po B-smarcie z KFC ;) 10:35 - jedziemy do Katowic. Jesteśmy tam 12:30 (jakoś tak) czekamy do 13:41 błąkając się trochę po Katowicach. Następnie jedziemy pociągiem do Tarnowskich Gór. Jesteśmy po 15. Szukamy "Kropki" (Restauracja&Hotel). Wchodzimy do pokoju, zostawiamy rzeczy, wracamy na rynek i szukamy Brejka. Powitanie, Timon i Pumba* nadchodzą!
Nie wiem czy chcecie czytać o tym jak weszłyśmy, zeszłyśmy, znów weszłyśmy itd. Było tego tak dużo. Jeszcze też byłam na extreme ;)
Powiem jeszcze tyle, że była dwa lunaparki. Pepika i jego siostry xD Pepika to ten nasz xD Niestety autodromy i smoczek (kolejka) były daleko, ale Brejk♥, extreme i kula obok siebie więc super ekipa (Koza, Oszczep, Michał, Litka) w jednym miejscu + Monia na loterce także koło nas ;)
Opowiem ogólnie o czymś poza jazdą. Jak raz Koza zaczął mnie łaskotać, tak Oszczep też i Agę też i myśmy oddawały. Raz jak jeździłyśmy to Koza i Oszczep przechwycili naszą mapkę jak dojść do Rynku. Mieli polew.. Wieczorem Oszczep mi laserem przyświecał, to wzięłam latarkę swoją i jemu przyświecałam. I wziął mi latarkę i zepsuł ;P Znaczy zepsuł sznureczek..
Miałyśmy czekać na nich po tym jak zamknęli, bo nawet Michał miał pozwolenie od szefostwa by iść ;P ale jakoś poszłyśmy do pokoju, jedząc cheeseburgera po godzinie 0:00 xD Dokładniej to czekałyśmy na autobus pisząc z Oszczepem, że może jednak gdzieś pójdziemy. Okazało się, że Koza idzie spać, autobus (ostatni) odjechał i wtedy Oszczep odpisał, że też idzie spać. No to TAXI i za ok. 3km zapłaciłyśmy 10zł xD Wtedy olśnienie! 10 września Oszczep miał urodziny, a już była godz. 0:30 czyli 11 września ;P
Na drugi dzień miałyśmy jechać o 9:30 do domu, ale zmiany nastąpiły na 12:29. Rano o 7:30 wstałyśmy, spakowałyśmy się i o 8 wyszłyśmy. Miałyśmy iść do Tesco, ale zamknięte - trzeba czekać do 9tej. To przeszłyśmy jeden przystanek do biedronki, ale ta też zamknięta. Po 10 minutach czekania na otwarcie zrezygnowałyśmy a była dopiero 8:30. Na szczęście jak przejechałyśmy autobusem na rynek to znalazłyśmy tam dwie żabki. W jednej kupiłyśmy Sobieskiego 0,5l a w drugiej (bo w pierwszej nie było) torebkę by zapakować. Przyszłyśmy pod Brejka, który się nagrzewał. Ogólnie było "cześć" wszystkim.. Chwile Oszczepa widziałam potem zniknął. Ale gdy się pojawił to zawołałyśmy i mówię "Oszczep, mamy coś dla Ciebie". On na to: "Chcecie mi coś zaśpiewać?" No to Aga wyciąga prezent z Torby a ja śpiewam "Sto lat, sto lat, niech żyje, żyje nam". Oszczep na to "łał nie musiałyście" a jak zobaczył co jest w środku to zdębniał. xD Później mówił "Buzi" no to w policzek ;* Później chwilę postaliśmy pogadaliśmy, a jak Koza szedł z chrupkami Cheetos to mu trochę zjadłam (to było moje śniadanie).
Czekałyśmy gdzieś godzinę prawie i była próba extreme na którą się spóźniłam :( Później próba brejka to nikt nie wchodził. Ale po niej niedługo już można było się przejechać ;)
Torby zostawiłyśmy w budce i chodziłyśmy, tańczyłyśmy sobie.. Później mama dała mi akceptację, że moge wracać o 15:25 więc skakałam z radości :) Kilka razy przeszłam do Michała na extreme i tam chwile byłam. Trochę wygłupów, ale coś Koza był nie w humorze.. Jak zwykle była jazda. Ale jak raz szłyśmy do sklepu to nas Paulina wysłała jeszcze po Colę, a oszczep po Malboro xD No okey.. Ale potem jeszcze Monia nas wysłała, potem Arek i tak zaczęło się wysyłanie do sklepu.. Już wiadomo co będzie na kolejnym placu xD
Później Monia wzięła mnie do bestii. Miała to zrobić w sobotę, ale już była zamknięta. Bestia to chyba dokładnie dinozaur i w skrócie: wchodzisz pyskiem, potem przez przełyk żołądek, widzisz wątrobę i serce, potem wieje w płucach i są dymy xD i w końcu jelita i wychodzisz TYŁEM!
Potem extreme się zepsuł - całe szczęście, że byłam drugi raz w niedzielę ;)
Niestety w końcu nadeszła godzina 15:00 :/ ;( Pożegnanie z Monią, Michałem (specjalnie poszłam na drugi koniec lunaparku, a ten numeru mi nie dał :/) , Oszczepem "trzymaj Oszczepa" -powiedziałam do Agi bo się żegnałam z Koza po tym jak on wszedł do budki a ja na to "ej! chodź się pożegnać". Koniec pożegnania, biegiem na pociąg.
Na szczęście nie musiałyśmy dopłacać na zmianę biletu bo ten ważny był 24h. Ale w Katowicach na przesiadkę miałyśmy 3 minuty i nie zdążyłyśmy a na następny godzinę czekania. Wykupiłyśmy więc bilety na wcześniejszy i przyjechałyśmy InterCity wagonem klasy pierwsze podstawionym jako klasa druga xD Później do domu 304. Ale wymęczyły mnie te przesiadki czekanie, pociąg i jak się położyłam spać tak za chwile usnęłam i spałam jak zabita. Ale jest lepiej, chociaż jeszcze spać się chce..
No i co ja teraz napisze?? JA CHCĘ JESZCZE RAAAAAAAZ...!!! ♥
Teraz podobno ekipa ma być w Zabrzu ten weekend, następny też i może jeszcze następny, później dwa weekendy Częstochowa i później Bytom. Ostatecznie tylko dwa weekendy w Zabrzu więc wszystko się o jeden przesunie. Ale na to wychodzi że 7,8,9 października będę tak czy siak w Częstochowie i chyba jedziemy. Bo jak mama się dowiedziała, że są w Częstochowie to powiedziała "jedziemy", a to dlatego, że chce się przejść na Jasną Górę bo nigdy nie była. Ja na to jak na lato. No to zobaczymy.. Przynajmniej będę po wypłacie.
Co do tytułu, bo pewnie ktoś powie że nie piszę zgodnie z tematem, Timon i Pumba to nasze nowe przezwiska już z Oświęcimia. Oszczep powiedział po tym jak wskoczyłyśmy do gondoli "O! Timon i Pumba wskoczyli" ;) No i tak zostało.
no i jeszcze tapeta z Angie-Timonem ;)
I w tym momencie zadam pytanie na które mam nadzieję, że uda mi się uzyskać odpowiedź.
W jakim sklepie i za ile można kupić papier do naprasowanek? I lepiej zrobić je samemu czy kazać sobie zrobić? Jak zrobić to ile to może kosztować? I z gotowymi ode mnie zdjęciami i jak np oni muszą trochę edytować obraz np 3 nałożyć na siebie lub zrobić coś w stylu kolażu..
Bo mamy właśnie zamiar zrobić sobie podkoszulki. Mój n.p z przodu Timon z tyłu napis "Timon". Macie może jakiś pomysł? Najchętniej beż bym to wcześniejsze zdjęcie z Pumbą gdzieś wrzuciła ale nie mam pomysłu + oczywiście napis "Hakuna Matata". PROSZĘ! Prześlijcie mi jakieś pomysły!
a może to zdjęcie? bo myślałam nad tym co na tapecie tylko najlepiej by Timon był cały. A kartka A4 wystarczy? w sensie obrazek na A4? Czy właśnie lepiej dać "pół" Timona jak na tapecie na tym A4 a nie całego??
Jeszcze na koniec skarby moje pochwalę się, że byłam dziś u fryzjera. Wreszcie! Od niepamiętnych czasów. No i podcięła mi końcówki i troszkę zcieniowała mi, ale nie dużo. Myślałam o ścięciu do ramion, bo przynajmniej byłoby ich gęsto, ale tak z lekkim cieniowaniem wydaje się, że jest ich więcej, zwłaszcza, że mi się falują. Później dziewczyna obok miała zrobione cieniowanie do szpica, a przy twarzy włosy do brody i strasznie mi się to spodobało. Tylko ja musiałabym prostować włosy, by utrzymać tak fajną fryzurę w ryzach :/ Szukałam takiego zdjęcia w necie i nie mogę znaleźć. Znajdę to wkleję, ale na razie wkleję fryzurę która spodobała mi się jakiś czas temu..
ten kolor.. ah♥ |
Co sądzicie o tej fryzurze i o cieniowaniu do szpica tak, że (i teraz mój super mądry opis) zwiążesz kucyka to część sterczy a część wisi xD lol. ???????
Się rozpisałam dziś. Mam nadzieję, że ktoś pomoże mi z tymi bluzkami (naprasowankami) no i z fryzurą ;)
Trzymajcie się kochani, a ja idę spać bo wręcz usypiam na klawiaturze.. Jutro jak wrócę z domu (remont) to powinnam wejść i odpisać w końcu na tą chwilę mam do odpisania na 27 komentarzy pod poprzednimi dwiema notkami.
Cierpliwości. Wiecie, ze odpiszę ;P
Buziaki ;**
ja tam zaglądam regularnie :D
OdpowiedzUsuńkocham tego dzika :))
OdpowiedzUsuńale ty masz życie! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny kolorek :DD
OdpowiedzUsuńMialam taki na wakacjach ale sie zmyl bo to szamponetka ;pp
Świetna notka ;D
Rudy piękny kolor, osobiście polecam kasztanowy ! Pięknie się mienią w słońcu. Cud miód ;) Timon i Pumba <3
OdpowiedzUsuńŚcisłe to dla mnie czarna magia, huehue ;d
OdpowiedzUsuńTimon! <3
łoooo jezus :O jak Ci się tak chciało :OO
OdpowiedzUsuńkolor włosów jak i ścięcie ich jest świetne ;D
OdpowiedzUsuńbeagle.
OdpowiedzUsuńhahahaha ^^
OdpowiedzUsuń"...jak cudownie to brzmiiiii" :D
OdpowiedzUsuńAj. zawsze chciałam miec taki kolor włosów jaki ma Hayley z Paramore ( <3 ).
OdpowiedzUsuńTak, jak na razie jest w porządku, ale początek października będzie fantastyczny. 5 - konkurs z angielskiego, 10 - konkurs z historii i na koniec 17 z j.polskiego, a i gdzieś po drodze jeszcze niemiecki :)
heheh, jak ja lubię tą bajkę! Zawsze kojarzy mi się z dzieciństwem :DDD
OdpowiedzUsuńmoja mama dostała ją od kosmetyczki :)
OdpowiedzUsuńhttp://allegro.pl/jelly-watch-zegarek-zelowy-silikonowy-12-kolorow-k-i1807283898.html
OdpowiedzUsuńja zamówiłam sobie i właśnie na niego czekam :))
Czy mam szczęście z tymi współpracami? No nie powiem, całkiem nieźle mi idzie :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam ich.! Hakuna matata!!
OdpowiedzUsuńfajne. :)
OdpowiedzUsuń+ mogłabym pożyczyć to zdjęcie na dole (chyba Twoje, nie wnikam) do książki na blogu? :) Bo naszukałam się, żeby znaleźć osobę taką jak Ty, i tylko Ciebie znalazłam. :) Co Ty na to?