czwartek, 6 października 2011

żyję

jeszcze żyję, serce bije.. ;)
Tego posta miało nie być. Po prostu daję o sobie znać. Może jutro się coś dłuższego pojawi, ale w pierwszej kolejności zajmę się odpisaniem na komentarze już z dwóch poprzednich postów. Obym dała radę ;)

W skrócie i na szybko.
W środę miałam geografię ekonomiczną (tak naprawdę nie wiem czy mam na nią chodzić ale poszłam na wszelki wypadek). Wrażenia? - nudy... Najlepsze, że na wykłady chodzić nie trzeba ;P
Potem była technologia informacyjna. Wrażenia - super gościu, super wykłady, super!
Trochę więcej o TI.
Na wykładach nic pisać nie musimy, wszystko jest w necie ;) Na egzaminach obowiązkowe są ściągi papierowe, gdyż nie wiadomo czy wszyscy mają netbooki by móc googlować ;) Możliwe są dwa rodzaje "gry w zero":
1. wszyscy oddają puste kartki i wtedy wykładowca na swoją obronę (przed dziekanem i rektorem) daje losowo czwórki i piątki xD
2. przed egzaminem mówi się, że "gra się w zero" i wtedy trzeba na każde pytanie odpowiedzieć, ale.. błędnie. Wtedy wiadomo, dostaje się 0 punktów co daje nam ocenę: 5!
Może i ja się skuszę na taką grę. Na razie ponoć wykładowca prowadzi 7:3 w tej grze xD
No ale wiem, że muszę ściągi pisać. Jak najmniejsze.
Dlaczego jak najmniejsze skoro można z nich korzystać? A no dlatego, że opowiadał nam, że kiedyś ktoś zmieścił cały dany materiał na bilecie autobusowym i jak znalazł tą ściągę to spytał czyja i dał tej osobie za tą ściągę piątkę ;)
Na studiach istnieje jeszcze coś takiego jak egzamin zerowy tzn. na ostatnim wykładzie robiony jest egzamin. Jeżeli ocena z niego Cie zadowala wtedy zostaje ona wpisana do indeksu i masz z głowy. Możesz odmówić wpisu tej oceny i wtedy normalnie idziesz na sesję. Morał: musze pouczyć się przed tym egzaminem zerowym ;) Ale z czego się pouczę jak nie będę mieć książek, bo muszę aktywować kartę mając indeks, a w indeksie mam błąd i muszę wymienić :/ Oby jutro się udało. Musze też pamiętać o tym by spytać na którym przedmiocie w końcu jestem: geografia ekonomiczna czy podstawy zarządzania i organizacji. Oby ten drugi.. No i trzecia sprawa do załatwienia w dziekanacie to spytać się do kogo, do kiedy i jak napisać podanie o zmianę poziomu języka. Mam poziom B2. Fajnie, cieszę się, że tak wysoko. Ale wolę trochę się ponudzić i wręcz odświeżyć  wiadomości na B1 i nic się nie uczyć niż wkuwać na B2 jak i tak dalej kuleć..
Później do biblioteki po książki, które jeszcze będą dostępne..

Potem galeria i prawdopodobnie będę kupować netbooka.
Później angielski. Zmiana też wynika z tego, że nie będę musiała średnio co drugi piątek jeździć na uek tylko będę mieć w poniedziałki wg. planu. Ale w najbliższy poniedziałek i tak pójdę choć jeszcze podanie nie zostanie złożone i rozpatrzone.

Musze jeszcze ogarnąć moje zeszyty. Co z tego, że z TI nic mamy nie notować jak nie raz można coś sobie zapisać prawda? Muszę też wiedzieć który przedmiot z tych do wyboru mam żeby móc przepisać pierwszy wykład w odpowiednie miejsce ;P
Ogarnąć muszę jeszcze swój kalendarz. W sumie mogłam poświęcić tą godzinę na przepisanie wykładów zamiast tylko zaznaczyć że od tej do tej mam wykłady i dodatkowo nosić wydrukowane, spięte małe karteczki z planem. No ale trudno. Ale kalendarz zostaje mój, a nie ten co nam dali (zeszytowy). W końcu nie po to by teraz leżał wydałam na niego 25zł xD

Dobra skarby. Ja idę lulu, bo padam. Jutro jak obiecałam postaram się wpaść i w pierwszej kolejności zająć odpisywaniem ;) Nowy post pojawi się najpóźniej w sobotę, więc zaglądajcie ;)

A jeszcze spytam: co u Was? jak w szkole? też się Wam pogoda psuje? :(

Dobrej nocki ;** ♥

8 komentarzy:

  1. Centrum kopernika jest w warszawie, a emu oryginalne nie przemiekają ale wiadomo jak więcej deszczu to coś tam może się zamoczyć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurde ten system 0 jest zajebisty, ale nie wiem czy bym rozpowiadała o nim, bo plotki szybko dochodzą do "góry" :)
    Powiedz twojej koleżance, że baaaaardzo się myliła. Ja jechałam jako ostatni turnus do Bułgarii (potem cały ten ośrodek - wszystkie hotele itd. zamykali, bo okres letni się kończył). Było upalnie! Wiadomo, ze w nocy nie było już 20 stopni i trzeba było ubrać jakiś swetr, ale to zależy od nocy ;)
    Ogólnie - super!
    Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie, gdyż pojawiła się nowa notka.
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  3. ` ale fajnie. też chce taką gre zero. fajna sprawa. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. oo geografie ekonomiczną brzmi fajnie , ale i strasznie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Super ten gościu od TI ;o w ogóle studia brzmią super! co dokładnie studiujesz? bilet autobusowy pro ;D
    aż zazdroszczę tego UE, ja muszę siedzieć w szkole:(

    OdpowiedzUsuń
  6. Gra w zero? :o Ohohoh, śmiesznie brzmi i dziwnie, ale fajnie masz:D.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czyli na studiach nie jest tak źle? Całkiem fajnie!:P

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie motywacją, więc pisz :)
Na pewno odwiedzę Twojego bloga, odpiszę, przeczytam, skomentuję..
A jeżeli podoba Ci się tutaj to zaobserwuj..